ROZDRAŻEW. Uskok na moście może być przyczyną wypadku

Podczas ostatniej sesji rozdrażewskiej rady poruszono temat drogi wiodącej w kierunku Nowej
Wsi. Na tamtejszym moście znajduje się uskok mogący powodować zagrożenie.
- Sprawa tego wniosku była poruszana już trzykrotnie, również w obecności wicestarosty – poinformował
radny Jan Maciejewski. Wyjaśnił zebranym, że na moście za Maciejewem znajduje się niebezpieczny
uskok. Dodał, że na ten problem skarżą się nie tylko mieszkańcy, także kierowcy przewożący beton. –
Prowadzący samochody o dużym ciężarze już jakiś czas temu nauczyli się w tej okolicy zjeżdżać na lewą
stronę jezdni – ostrzegał.
Brak interwencji powiatu?
Rajca obawia się, że w podobnej sytuacji może kiedyś dojść do zderzenia czołowego między autami. – To
już trwa prawie 2 lata. Niby ma pojawić się komisja. Nie wiem, czy z Brukseli przyjedzie. To naprawdę
nie jest śmieszne – narzekał.
Droga ta należy do powiatu, dlatego radny dziwił się, dlaczego w tej sprawie nie podjęto nadal żadnej
interwencji. Jego zdaniem władze zlecenie przyjęły, ale nie zrealizowały. - Może zamiast tej komisji
starosta Szczotka wraz z wicestarostą Radojewskim wsiedli w osobówkę i pojechali w tym kierunku. Jeśli
coś się stanie, powiat chyba powinien ponieść za to jakieś konsekwencje – mówił Maciejewski.
Kolejny wniosek i odpowiedź z powiatu
- Popieram stanowisko Jana. Wicestarosta obiecał nam, że zostaną wykonane stosowne naprawy.
Prawdopodobnie będziemy musieli ponownie starać się o załatwienie sprawy – oznajmił radny
powiatowy Henryk Jankowski. Poinformował zebranych, że w sprawie dróg miał już wrześniu pojawić
się Krzysztof Jelinowski ze starostwa zajmujący się infrastrukturą drogową. – Dalej będziemy drążyć te
tematy i mam nadzieję, że w najbliższym czasie zostaną podjęte stosowne działania – podsumował rajca.
- Treść wniosku oczywiście trafi do starosty - poinformował zebranych wójt Mariusz Dymarski.
Wspomniał, że wiele odcinków dróg na terenie gminy Rozdrażew dotychczas w ogóle nie zostały
poddane wiosennej renowacji.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z K. Jelinowskim z pytaniem, czy władze powiatowe podejmą jakieś
działania. – Nie wiem, co wydarzyło się podczas sesji w Rozdrażewie. Jak na razie czekam na wnioski
wójta Dymarskiego. Gdy je otrzymam, zajmiemy się tą sprawą – skomentował.