Wieloletni dyrektor Krotoszyńskiego Ośrodka Kultury Wojciech Szuniewicz pracuje w Warszawie. Mieszka również blisko samej stolicy. Po tym jak pół roku temu opuścił Krotoszyn, spytaliśmy, jak realizuje się tam zawodowo.

Po  18  latach przestał kierować KOK-iem i zamieszkał w podwarszawskich Markach. 4 maja został zatrudniony w Domu Kultury Zacisze. To ośrodek kultury dla dzielnicy Targówek, którego Zacisze jest jednym z osiedli.

Koncert obwoźny

– Jestem zastępcą dyrektora do spraw merytorycznych, czyli robię to co kocham – opowiada Szuniewicz w rozmowie z “Rzeczą Krotoszyńską”. Teraz, gdy wszystkie centra kultury (domy kultury, kina, muzea) z powodu obostrzeń rządowych są zamknięte, trudno realizować plany i zadania. Niemniej jednak latem udało się zorganizować kilka wydarzeń.

20 czerwca odbył się objazdowy koncert tria jazzowego. – Ten  koncert obwoźny, jak go nazwaliśmy, polegał na tym, że muzycy podjeżdżali na platformie samochodowej w różne miejsca, a ludzie wychodzili i słuchali muzyki granej na żywo – objaśnia W. Szuniewicz.

Kontynuując swoistą walkę o to, aby mimo pandemii dać ludziom uczestnictwo w kulturze, DK  Zacisze zorganizował na terenie ośrodka sportu i rekreacji koncerty plenerowe. W lipcu zagrał wybitny pianista Leszek Możdżer i zespół Motion Trio. Zarówno Możdżera, jak i Motion Trio mogliśmy wysłuchać i obejrzeć na żywo w Krotoszynie w trakcie koncertów z okazji cyklu Więc wiec.

W starym budynku

Ośrodek, w którym pracuje krotoszynianin, prowadzi liczne zajęcia i – jak podkreśla sam Szuniewicz – edukacja artystyczno-kulturalna jest na wysokim poziomie.

Placówka mieści się w 52-letnim budynku, który nie posiada żadnej sali nadającej się na większe koncerty. Planowana rozbudowa ma ten problem rozwiązać, jednak inwestycja została wstrzymana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Szuniewicz ma jednak nadzieję, że wkrótce nadejdą lepsze czasy i zostanie ogłoszony przetarg, którego owocem będzie nowoczesny, wielofunkcyjny obiekt.

Zrób i pokaż

Nasz rozmówca informuje, że placówka kulturalna, w której pracuje ma skromny budżet. – Chcę to rozkręcić, jak skończy się pandemia. . – Zasada jest taka: zrób i pokaż, że to co oferujesz ma wartość i że jest odbiorca – mówi.

Nie chcąc czekać na rozbudowę, zamierza z tej instytucji zrobić miejsce wydarzeń artystycznych ważnych na mapie całej Warszawy. – Jednocześnie pielęgnując znakomity dorobek edukacyjny, jaki tu zastałem – dodaje krotoszynianin.

Na koniec Wojciech Szuniewicz podkreśla wielką zaletę, że przyszedł tutaj jako człowiek z zewnątrz. – Nie mając wiedzy o jakichkolwiek ograniczeniach, zależnościach otwieram drzwi kiedyś przez kogoś zamknięte i dzięki temu powstają nowe, zaskakujące możliwości i perspektywy – zaznacza.