Zamknij

Policja prowadzi sprawę oszustwa. Wielokrotnie pożyczyła pieniądze, ale ich nie oddała

07:47, 30.11.2020 mac
Skomentuj ZDJĘCIE POGLĄDOWE ZDJĘCIE POGLĄDOWE

Ponieważ długów nie zwracała, poszkodowani poszli na policję. Dwie oszukane kobiety chcą ostrzec innych.

Pieniądze pożyczała (i być może nadal próbuje pożyczać) mieszkanka Krotoszyna w średnim wieku. Pracowała w jednej z miejscowych przychodni. Obecnie jest zatrudniona w służbie zdrowia, ale już w innym miejscu.

– Poprosiła mnie o 3,5 tys. zł. Potrzebowała pilnie na sprawy rodzinne. Po zastanowieniu  zgodziłam się. Jesteśmy koleżankami z czasów szkolnych, chciałam pomóc. Całą sumę wysłałam przelewem w kwietniu – opowiada krotoszynianka, która skontaktowała się z redakcją.

Termin zwrotu pożyczki minął pod koniec czerwca. O oddanie pieniędzy upominała się niejeden raz. W lipcu wielokrotnie telefonowała. Bez skutku.

Gdy o swoim problemie opowiedziała wspólnej znajomej, okazało się, że ona także pożyczyła pieniądze tej samej kobiecie – 2 tys. zł wysłała przekazem na konto.

Pod koniec sierpnia obie poszkodowane zgłosiły się na policję. Miesiąc później, już w gronie powiększonym o jedną osobę, złożyły szczegółowe zeznania.

Na komendę zgłosiło się co najmniej kilkudziesięcioro oszukanych. Ilu dokładnie, policja nie zdradza.

– Prowadzone jest postępowanie w kierunku oszustwa przeciwko kobiecie z Krotoszyna. Dla dobra sprawy nie podajemy, ile osób zostało poszkodowanych – mówi st. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Z naszych ustaleń wynika, że w poradni podstawowej opieki zdrowotnej, w której wyłudzająca pieniądze kobieta była zatrudniona, wiosną i latem br. pytało o nią wielu ludzi, bo rzekomo pożyczyli jej pieniądze. Lista tych osób miała trafić na policję.

Osobom, od których pożyczała, opowiadała o trudnej sytuacji rodzinnej, swoich problemach zdrowotnych i chorobach bliskich osób. Pożyczano różne, zazwyczaj kilkusetzłotowe kwoty. Z reguły ich nie oddawała. Po umówionym terminie zwrotu zrywała kontakt. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na wiadomości tekstowe. 

– Chcę ostrzec innych ludzi. Nie można wierzyć tej kobiecie w historie o chorobach i trudnej sytuacji rodzinnej – podkreśla jedna z oszukanych mieszkanek Krotoszyna.

(mac)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%