Ponieważ długów nie zwracała, poszkodowani poszli na policję. Dwie oszukane kobiety chcą ostrzec innych.
Pieniądze pożyczała (i być może nadal próbuje pożyczać) mieszkanka Krotoszyna w średnim wieku. Pracowała w jednej z miejscowych przychodni. Obecnie jest zatrudniona w służbie zdrowia, ale już w innym miejscu.
– Poprosiła mnie o 3,5 tys. zł. Potrzebowała pilnie na sprawy rodzinne. Po zastanowieniu zgodziłam się. Jesteśmy koleżankami z czasów szkolnych, chciałam pomóc. Całą sumę wysłałam przelewem w kwietniu – opowiada krotoszynianka, która skontaktowała się z redakcją.
Termin zwrotu pożyczki minął pod koniec czerwca. O oddanie pieniędzy upominała się niejeden raz. W lipcu wielokrotnie telefonowała. Bez skutku.
Gdy o swoim problemie opowiedziała wspólnej znajomej, okazało się, że ona także pożyczyła pieniądze tej samej kobiecie – 2 tys. zł wysłała przekazem na konto.
Pod koniec sierpnia obie poszkodowane zgłosiły się na policję. Miesiąc później, już w gronie powiększonym o jedną osobę, złożyły szczegółowe zeznania.
Na komendę zgłosiło się co najmniej kilkudziesięcioro oszukanych. Ilu dokładnie, policja nie zdradza.
– Prowadzone jest postępowanie w kierunku oszustwa przeciwko kobiecie z Krotoszyna. Dla dobra sprawy nie podajemy, ile osób zostało poszkodowanych – mówi st. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
Z naszych ustaleń wynika, że w poradni podstawowej opieki zdrowotnej, w której wyłudzająca pieniądze kobieta była zatrudniona, wiosną i latem br. pytało o nią wielu ludzi, bo rzekomo pożyczyli jej pieniądze. Lista tych osób miała trafić na policję.
Osobom, od których pożyczała, opowiadała o trudnej sytuacji rodzinnej, swoich problemach zdrowotnych i chorobach bliskich osób. Pożyczano różne, zazwyczaj kilkusetzłotowe kwoty. Z reguły ich nie oddawała. Po umówionym terminie zwrotu zrywała kontakt. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na wiadomości tekstowe.
– Chcę ostrzec innych ludzi. Nie można wierzyć tej kobiecie w historie o chorobach i trudnej sytuacji rodzinnej – podkreśla jedna z oszukanych mieszkanek Krotoszyna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz