– Jak się Panu pracuje, panie starosto? – rzuciłem zwyczajowo na początku. – Bardzo ciężko – padła odpowiedź. – Jak może być dobrze, jak ciągle wzywają mnie rozmaite służby, które prowadzą sprawy przeciwko staroście. Ja powinienem zajmować się pracą, obowiązkami, a głowę mam zajętą czymś innym. Mimo że jestem tylko świadkiem, tracę czas i siły.
Stanisław Szczotka wymienia długą listę toczących się spraw. Jest ich naprawdę dużo i tak sobie myślę, że gdyby Unia Europejska przyznawała środki w tej akurat dziedzinie, nasz powiat były na czele listy beneficjentów. Bylibyśmy bardzo bogaci, bo pomysłowość tych, którzy podejrzewają starostę o złamanie prawa, jest godna podziwu.
I tak Prokuratura Okręgowa w Ostrowie prowadzi postępowanie w sprawie zakażenia covidem krotoszyńskiego szpitala przed rokiem. Prokuratura Rejonowa w tym samym mieście rozpatruje skargę jednego z kandydatów na komisję konkursową wybierającą dyrektora szpitala, sugerując dokonanie wyboru w inny dzień niż podano w protokole.Prokuratura w Pleszewie zajmuje się – zgłoszoną przez komitet społeczny – sprawą bezczynności starosty, burmistrza i komendanta policji w związku z działalnością stacji benzynowej i parkingu w rejonie ul. Konstytucji 3 maja. Powiatowa Komenda Policji w Rawiczu bada prawidłowość przetargów na remonty dróg zarządzanych przez powiat z okresu 10 lat, a jej odpowiedniczka w Jarocinie anonimowe zgłoszenie, że starosta zamiast naliczać kary, podpisuje aneksy z wykonawcą szpitala, którego termin oddania przedłuża się. Radni PiS złożyli do trzech instytucji – Wojewody Wielkopolskiego, Regionalnej Izby Obrachunkowej i Prokuratury Krajowej – sprawę rzekomo niezgodnego z prawem zatrudnienia dwojga doradców do spraw służby zdrowia i budowy szpitala. Chodzi o Agnieszkę Pachciarz i obecnie – Tadeusza Stefaniaka.
Ilość imponująca, nie wszyscy autorzy doniesień – znani. Nie to jest jednak najważniejsze, a fakt, że żadne z tych postępowań nie zakończyło się, co dodatkowo deprymuje i zaprząta uwagę starosty, który na brak pracy nie narzeka.
– Jestem tu przez 22 lata, a starostą siódmy rok. Nie przypominam sobie, żeby w czasie pierwszej mojej kadencji było tyle interpelacji – mówi Stanisław w Szczotka. Składają je głównie radni Prawa i Sprawiedliwości. Wiążą się one z pracochłonnym zbieraniem materiałów przez pracowników i naczelników, którzy są odrywani od swoich podstawowych obowiązków. Radni mają do tego prawo, ale ponieważ z żadnej interpelacji nie wyniknęła jakaś rewelacja, mówi się, że to świadome tracenie czasu.
Mówi się nawet więcej, że jedyne co udało się dotąd radnym PiS-u w tym kilkuletnim starciu z nienależącym do „swoich” starostą – to walenie w bęben albo bicie piany. Efektów przecież nie ma.
A co na temat „sumiennych” poszukiwań radnych Prawa i Sprawiedliwości sądzi sam starosta? Mówi: – Mają jeden cel. Chcą mnie zmęczyć i pognębić psychicznie. A może będzie miał dość i poda się do dymisji, tak pewnie myślą.
Każdy człowiek, który w swojej pracy spotyka się z nieprzychylnością, ma jedną odskocznię – spokojny dom. Tam wypoczywa, nabiera sił i mocniejszy wraca do trudnych obowiązków. Tylko, że w wypadku starosty Szczotki jest inaczej. Wiadomo, że od lat ciąży na nim długotrwała choroba żony. O wybawczej roli domowej oazy trudno raczej w jego wypadku mówić, czego Stanisław Szczotka nie ukrywa. Podobnie jak nie ukrywa swojej silnej wiary.
Nie tak dawno pisaliśmy o przyznaniu szpitalowi w budowie potężnego dofinansowania przez rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych. Z puli przeznaczonej na Wielkopolskę Krotoszyn otrzymał najwięcej, choć wszystkie wnioski okrojono.
– To jak to jest, panie starosto – pytam – miejscowi radni partii rządowej cały czas czegoś na Pana szukają i najczęściej zespołowo głosują na „nie”, a urzędnicy wyższego szczebla z tej samej partii wspomagają inwestycję Pana życia?
– Na temat dofinansowania rozmawiałem z wieloma osobami z PiS-u i znalazłem u nich zrozumienie. Wiele razy z panią Marleną Maląg, która bardzo zaangażowała się w ten projekt i przyrzekła, że będzie namawiała premiera do dofinansowania. Żeby napisać wniosek o te pieniądze zachęcał mnie b. wojewoda Mikołajczyk. Lobbował także poseł Tomasz Ławniczak.
Okazuje się, że krotoszyńska inwestycja na liście znalazła się jako pierwsza, drugi był projekt z pow. kaliskiego. To mówi samo za siebie. Także o poziomie przygotowania wniosku zrobionego własnymi siłami przez osoby ze SPZOZ-u i starostwa. Musiał być po prostu bardzo dobry. Starosta Krotoszyński wierzy w ludzi, z wszystkimi potrafi rozmawiać i odrzuca – na ile może – wszelkie podziały. Dlatego pewnie tak trudno zrozumieć mu tych, którzy ciągle maja jakieś „ale”. To nie mieści się także – tak to widzę – w jego chrześcijańskiej wizji życia.
Stanisław Szczotka jest zaprzeczeniem faktu, że politykę uprawia się zgodnie z zasadą „cel uświęca środki”. Choć cena takiej postawy jest niemała. Oglądając obecne zdjęcie „sternika powiatu” i porównując je z fotografiami sprzed lat, w oczy rzuca się zmęczenie. Sprawowanie władzy i prawdziwe wzięcie na siebie odpowiedzialności kosztuje i to niemało – tyle mówią te zdjęcia.
Wychodząc z gabinetu przypominam Stanisławowi Szczotce, że pierwszy mój wywiad zakończył bardzo dawno temu słowami: „Jestem twardym chłopem i prędzej umrę niż zrezygnuję z wybudowania szpitala”.
– Czy dzisiaj potwierdza Pan te słowa?
– Tak, potwierdzam, choć czuję się gorzej niż wtedy.
Rozmawiał Janusz Urbaniak
Fotografia Paweł W. Płócienniczak
PODZIĘKOWANIA
Po otrzymaniu przez Powiat Krotoszyński dofinansowania z Funduszu Inwestycji Lokalnych chciałbym podziękować wszystkim osobom, które się do tego przyczyniły.Dziękuję za napisanie bardzo dobrego wniosku dyr. Iwonie Wiśniewskiej, dyr. Beacie Maj (obie SPZOZ) i kier. Marzenie Wiśniewskiej (starostwo), a także wspomagających je – dyr. Dariuszowi Markowskiemu i dyr. Mieczysławowi Pełce (obaj SPZOZ). Chcę także podziękować lek. Piotrowi Januszkiewiczowi i posłowi Tomaszowi Ławniczakowi, którzy podjęli się lobbowania. Dziękuję min. Marlenie Maląg, która osobiście pilotowała wniosek i zaangażowała się w jego przyjecie, b. wojewodzie Łukaszowi Mikołajczykowi, który zachęcał mnie do złożenia wniosku, i obecnemu wojewodzie Michałowi Zielińskiemu, który wniosek ten zaakceptował i przekazał dalej.
Na koniec dziękuję premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który ostatecznie wydał zgodę na przyznanie Powiatowi Krotoszyńskiemu dofinansowania w wysokości 9 mln zł.
STAROSTA KROTOSZYŃSKI
STANISŁAW SZCZOTKA