Iskra, niedopałek papierosa – tylko tyle wystarczy, by wybuchł pożar. Na początku czerwca palił się las sosnowy przy ul. Mahle w Krotoszynie. Na drugi dzień strażacy musieli ponownie udać się na miejsce, bo znów pojawił się ogień.
Zgłoszenie o pożarze krotoszyńscy strażacy otrzymali 5 czerwca o godz. 21.37. Do gaszenia lasu przy ul. Mahle zadysponowano 2 zastępy zawodowców i jeden krotoszyńskich ochotników.
– Duża ilość suchej trawy i trzciny pomiędzy drzewami miała wpływ na intensywność rozprzestrzeniania się pożaru. Na szczęście szybko udało nam się go opanować z uwagi na jego niezwłoczne zgłoszenie – wskazuje st. kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy krotoszyńskich strażaków.
Spaliło się w sumie 100 m kw. leśnego poszycia i suchej trawy.
Już następnego dnia, 6 czerwca o godz. 11.30, strażacy po raz kolejny interweniowali w tym samym miejscu, gdzie znów pojawił się ogień. Ugasili pojedyncze miejsca, w których pojawiły się jego pojedyncze zarzewia. Następnie sprawdzili okolicę za pomocą specjalistycznego sprzętu. Na szczęście okazało się, że w pobliżu nie występuje już żadne zagrożenie.
Strażacy, podobnie jak leśnicy, rokrocznie apelują, aby uważać podczas spędzania swojego czasu wolnego na świeżym powietrzu.
– Niestety większość pożarów lasów jest spowodowana umyślnymi podpaleniami i nieostrożnością ludzi przebywających w ich pobliżu – wyjaśnia T. Patryas.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz