Oddział intensywnej terapii nadal nie działa, starosta kontruje

Szpitalny oddział anestezjologii i intensywnej terapii zawieszony 1 września nadal nie przyjmuje pacjentów.

Kiedy zostanie ponownie uruchomiony?

- Nie będę wróżył z fusów, ale zapewniam, że cały czas były i są czynione starania, a sytuacja ulegnie radykalnej poprawie – stwierdził 10 września Stanisław Szczotka, starosta krotoszyński.

Jak ustaliliśmy, oddział ma szanse na otwarcie w drugiej połowie września, gdy z urlopów wróci do pracy kilku anestezjologów. Trwają też rozmowy z nowymi lekarzami tej specjalności, aby rozpoczęli pracę w Krotoszynie. Jak przyznaje starosta, są dość trudne. 

Zapytany przez "Rzecz Krotoszyńską", czy zrezygnuje ze stanowiska starosty, o co zaapelował na konferencji prasowej radny miejski Bartosz Kosiarski, S. Szczotka stwierdził, że nie spełni tego żądania.

- Nie podam się do dymisji. Robię dla szpitala wszystko, co mogę. Jest on dla mnie priorytetem od wielu lat - mówi nam Stanisław Szczotka.

Jak dodał, słowa radnego Kosiarskiego odbiera nie jako podszyte troską o życie i zdrowie mieszkańców, a jako "wypowiedź czysto polityczną”.

10 września na stronie internetowej powiatu krotoszyńskiego starosta opublikował specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do niektórych zarzutów B. Kosiarskiego. Zapewnia, że szpital funkcjonuje i świadczy usługi medyczne dla mieszkańców. „ Działa Szpitalny Oddział Ratunkowy, zespoły ratownictwa medycznego wyjeżdżają na wezwania, funkcjonuje nocna i świąteczna opieka medyczna i działają wszystkie oddziały szpitalne (oprócz zawieszonego OIOM-u – red.)” - wylicza Szczotka.

Odniósł się również do wizji Kosiarskiego, w której ratownicy medyczni stają przed dylematem, czy nie zawieźć pacjenta do któregoś z ościennych szpitali. „Zapewniam, że to u nas istnieje doskonale wyposażony szpitalny oddział ratunkowy, i wszyscy pacjenci, którzy tam się znajdą w sytuacji zagrożenia zdrowia czy życia, uzyskają profesjonalną pomoc”.