Kierowca jeepa wranglera winnym potrącenia 18-letniej rowerzystki z podkoźminskiej wsi Lipowiec. Wypadek ze skutkiem śmiertelnym wydarzył się w 2017 r. w Koźminie. Sąd skazał mężczyznę na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
13 maja 2017 r. w rejonie skrzyżowania ul. Kobylińskiej z ul. Strzelecką w Koźminie doszło do wypadku, na skutek którego zginęła 18-letnia mieszkanka podkoźmińskiego Lipowca. Kierujący jeepem wranglerem mężczyzna 49-letni dziś mężczyzna jadąc od strony Mokronosu potrącił poruszającą się rowerem w tym samym kierunku Joannę.
Doszło do zatrzymania akcji serca. Reanimacja młodej kobiety na miejscu powiodła się. Poszkodowana z ciężkimi obrażeniami głowy została przetransportowana do szpitala w Kaliszu, gdzie w stanie śpiączki farmakologicznej przebywała na oddziale intensywnej opieki medycznej. Niestety krótko potem zmarła.
Rozprawa sądowa rozpoczęła się w 2018 r. Postępowanie natomiast zakończyło się 2 grudnia, a 14 grudnia zapadł wyrok. Kierowca jeepa został uznany za winnego nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
– Nienależycie obserwował przedpole, nieprawidłowo wykonał manewr wyprzedzania i nie zachował należytych środków ostrożności ani odstępu od rowerzystki – mówi Zuzanna Lenarczyk, prezes Sądu Rejonowego w Krotoszynie.
Mieszkańcowi gminy Koźmin wymierzono karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 2 lat.
Wyrok jest nieprawomocny a stronom przysługuje prawo odwołania. Obie strony złożyły wniosek o uzasadnienie wyroku. Na złożenie apelacji mają czas do 21 stycznia.
Jednocześnie sąd orzekł współwinę ofiary wypadku. Według ustaleń sądu Joanna zjechała do osi jezdni i skręcając w lewo na ul. Strzelecką nie zachowała należytych środków ostrożności. Zdaniem sądu nie zasygnalizowała zamiaru skrętu w lewo.