Początkowo do służb ratowniczych dotarło zgłoszenie o pożarze sadzy. Gdy strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że sytuacja jest o wiele poważniejsza.
Do pożaru doszło 10 marca ok. godz. 19.20 w koźmińskim domu przy ul. Stawowej. W działaniach ratowniczych brały udział 2 zastępy strażaków zawodowych z Krotoszyna oraz ochotnicy z Koźmina, Czarnego Sadu i Wałkowa.
Po dotarciu służb na miejsce okazało się, że pożar objął cały dach. Początkowe zgłoszenie mówiło jedynie, że płonie sadza w przewodzie kominowym, a poddasze domu jest zadymione.
W budynku nie było żadnego z jego mieszkańców.
– Gaszenie ognia rozpoczęli druhowie ochotnicy – relacjonuje st. kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Po przybyciu zastępów z zawodowej jednostki ratowniczo-gaśniczej zwiększono intensywność walki z pożarem. Użyto m.in. podnośnika hydraulicznego.
Kolejni strażacy, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt służący ochronie układu oddechowego, zaczęli gasić płomienie w pomieszczeniu na parterze.
Gdy stłumiono ogień wewnątrz budynku, przeszukano wszystkie pokoje. Okazały się puste.
– Po ugaszeniu pożaru strażacy, używając do tego mechanicznych pił do cięcia drewna i podręcznego sprzętu burzącego, przystąpili do usuwania drewnianej konstrukcji dachu – mówi T. Patryas.
Na zewnątrz wyniesiono nadpalone elementy wyposażenia i dogaszono je.
Na koniec za pomocą kamer termowizyjnych strażacy potwierdzili, że zagrożenie zostało zażegnane.
Ich działania trwały przeszło 3 godz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz