W MAHLE już zwalniają, powoli wraca produkcja

Fabryka MAHLE w Krotoszynie powoli startuje. Jak informują nas pracownicy, ruszają poszczególne linie produkcyjne. Niestety, są też i zwolnienia pracowników.

Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie ok. 110 osób straciło pracę w kwietniu.

U nas dziś kilka osób dowiedziało się że po 10 lat pracy MAHLE nie przedłuża im umów. Z dnia na dzień wszystko się zmienia. Ci, którym kończą się umowy w kwietniu i maju, dostają kwitek i nara – napisał na forum internetowym internauta o pseudonimie Odlewnik.

Internautka Niestety, zatrudniona przy zaworach, napisała, że dowiedziała się o nieprzedłużeniu z nią umowy, którą miała do końca kwietnia. Co ciekawe, przez kilka lat pracy nie wzięłam L4 ani razu – skomentowała.

Na forum nie brakuje opinii, że w pierwszej kolejności zatrudnienie tracą osoby zatrudniane przez agencję pracy Sanpro, z usług której MAHLE miało zrezygnować. Zagrożeni są również ludzie, którzy często korzystali ze zwolnień lekarskich.

Jak mówi nam jeden z pracowników (ponad 10-letni staż pracy), kierownictwo pozwoliło wrócić do pracy tym, którzy nie korzystali z opieki nad dziećmi ani nie byli na L4. Chodzi o sytuację z początku kwietnia, gdy zakład przeszedł na tzw. postojowe. - Praca jest tylko dla tych, co nie kombinowali. A tamci muszą czekać – komentuje wspomniany pracownik MAHLE.

A jak wygląda system pracy? Nasz informator mówi, że 2 tygodnie temu pracował przez 3 dni w innym dziale produkcji, w kolejnym tygodniu też 3 dni.

- Pracujemy tyle, ile jest zamówień. Przychodzimy, robimy i wracamy do domu - wyjaśnia.