Projekt, złożony w czwartek wieczorem, dotyczy nowelizacji przepisów o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Zakłada on m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz działania o charakterze politycznym.
W niedzielę po godz. 16 na pl. Mickiewicza w Poznaniu zorganizowano 22. Łańcuch Światła, czyli protest związany z reformą sądownictwa. Według danych przekazanych PAP przez podkom. Macieja Święcichowskiego z zespołu prasowego wielkopolskiej policji, w demonstracji uczestniczyło 400 osób. Pikietujący skandowali m.in. hasło "wolne sądy". Oprócz flag Polski i UE protestujący trzymali banery - m.in. z napisem "Ziobro do dymisji". Tak jak podczas poprzednich "Łańcuchów Światła" zebrani przez kilka minut świecili latarkami w telefonach i przyniesionymi lampkami.
Organizatorka protestu Hanna Maria Zagulska podkreśliła, że niedzielna pikieta została zorganizowana w związku z czwartkowym złożeniem w Sejmie projektu nowelizacji ustaw "dyscyplinujących sędziów". - W demokracji władza sądownicza musi być niezawisła i niepoddawana naciskom rządu. Mimo że należy walczyć z nieprawidłowościami w sądach, nadwątlenie niezawisłości sędziów i dyscyplinowanie ich nie ma nic wspólnego z usprawnieniem ich pracy. Niszczy demokrację, prawo i państwo - zaznaczyła Zagulska.
Sędzia Monika Frąckowiak podkreślała w swoim przemówieniu, że projekt zmian złożony w czwartek w Sejmie to "kolejna próba jakiegoś bata, straszaka na sędziów". Jak wskazała, sędziowie nadal są "niepokorni i nielojalni wobec władzy". - Sędzia, któremu złamano kręgosłup, takimi np. "ustawami kagańcowymi", jest zagrożeniem dla obywatela - powiedziała Frąckowiak.
Wśród przemawiających na wiecu był m.in. socjolog prof. Krzysztof Podemski, który zwrócił uwagę, że poznańskie protesty nazywane Łańcuchami Światła są organizowane od 5 grudnia 2015 r. - Powiedziałbym, że piąty sezon (protestów) rozpoczęty i to by było nawet śmieszne, gdyby nie to, że jest to tragiczne - przyznał.
Socjolog podkreślił, że demonstracje takie jak "Łańcuch Światła" jego zdaniem mają sens. - To dzięki protestom, dzięki oporowi nie staliśmy się Budapesztem. Nie ma Budapesztu w Warszawie. Nie będzie też w Warszawie rządów Erdogana i Putina - zaznaczył.
Rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Bartłomiej Przymusiński w rozmowie z dziennikarzami określił projekt zmian jako ustawę, "która przewiduje tak naprawdę pacyfikację niezależnego sądownictwa?.
- Od początku wyciągamy rękę do rządu, mówiąc "trzeba usiąść przy stole i spróbować ten chaos opanować". Niestety to, z czym się spotykamy, to coraz większa agresja słowna w stosunku do nas jako sędziów? - zakończył Przymusiński.(PAP)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz