Zamknij

POGORZELA. Czwartkowe spotkania z przeszłością

10:45, 13.09.2019 Edyta Siama Aktualizacja: 16:07, 22.09.2019
Skomentuj

Czwartkowe spotkania z przeszłością to interesująca inicjatywa Klubu Seniora w Pogorzeli, który postanowił odkurzyć nieco zapomniane historie i zintegrować ze sobą różne grupy pokoleniowe. Pomysł mógł być zrealizowany dzięki środkom pozyskanym z Narodowego Centrum Kultury.

Pierwsze spotkanie odbyło się, dzięki wyśmienitej pogodzie, w parkowej scenerii, a uczestniczyła w nim stosunkowo liczna grupa. Wśród gości nie zabrakło seniorów, którzy w przeszłości pełnili ważne funkcje publiczne w miasteczku i gminie. Przybyli m.in. Stanisław Szymański – były dyrektor pogorzelskiej podstawówki, Helena Rosik – emerytowana nauczycielka, która niegdyś opiekowała się harcerzami, Wanda Mróz – piastująca przez lata funkcję sekretarza gminy, a także zasłużone i znane w miasteczku bibliotekarki – Halina Drobnik i Jadwiga Fabisiak.


Głównym punktem spotkania było dzielenie się wspomnieniami. Zaproszeni goście ze swadą opowiadali o tym, jakie były realia życia w miasteczku i gminie kilkadziesiąt lat temu. Ich przekaz dodatkowo wzmacniały zgromadzone pamiątki z przeszłości w postaci fotografii, dawnych pieniędzy i starych, zapomnianych już sprzętów pozyskanych ze strychów i piwnic. Sentymentalne wspomnienia przeplatane były lirycznymi piosenkami śpiewanymi przy gitarowym akompaniamencie przez Włodzimierza Regulskiego.


– Celem naszego projektu jest integracja międzypokoleniowa oraz przekazanie młodszemu pokoleniu informacji, ciekawostek i anegdot z czasów, kiedy ich dziadkowie i pradziadkowie byli młodsi – mówi Agnieszka Borowiec, opiekunka w Klubie Seniora. – Spotkania mają być okazją do wspólnego spędzania czasu przez dzieci, rodziców i dziadków.


Organizatorzy, zachęceni sporym odzewem podczas pierwszego spotkania, planują już kolejne działania twórcze w postaci warsztatów plastycznych i kulinarnych. Do udziału zapraszają nie tylko seniorów, lecz wszystkich, byłych i obecnych, mieszkańców gminy.

 

(Edyta Siama)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

MarianMarian

1 1

Dla mnie Pogorzela w latach od 1945 to takie miasto przylepne a właściwe to Borek Wlkp. Interesowała mnie muzyka i jak rodzice kupili mi akordeon to podjąłem naukę w Ognisku Muzycznym w Pogorzeli u Pana Dudkiewicza. Wspaniała osobą ale za naukę trzeba było płacić. Za późno podjąłem naukę bo w wieku 17 lat ale nauka nigdy w las nie idzie. Wojsko przerwało dalszą naukę a po podjąłem dalszą naukę ale prywatnie w Piaskach koło Gostynia. Uczyłem się u świetnych muzyków i do dziś mużyka rozpala moje myśli. Lubiłem grać na akordeonie ale z nut dla siebie koło domu i tak też było w Krotoszynie. Ale dziś to relaks muzyczny przed telewizorem lub radiem.
Pozdrawiam 15:42, 13.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MarianMarian

0 1

Może trochę dramaturgii, która po tylu latach jakby wymagała wyjaśnienia. Nie zamierzam poniżać ale czasami wspomnienia są wymagane.
Jest taka wiocha między Pogorzelą a Borkiem Wlkp. o której nie zamierzam wspominać bo posiadłość została sprzedana.
Pewnego dnia z Pogorzeli w roku 1962 na saniach, które ciągnął koń a była to zima przyjechały trzy młode osoby w moim wieku do naszego domu a po co to tylko Bóg może wiedzieć. Zostały gościnnie przyjęte i jakby z zaproszeniem czy zwabieniem a żebym przyjechał do Pogorzeli. Zdecydowałem pojechać rowerem a miejscem spotkania była Gospoda. Wszystko było dobrze bo była zabawa i tak sobie siedzieliśmy i troche popijaliśmy. Przyszedł czas a żeby pojechać do domu i już wychodziłem z tej Gospody. Ale jedna z tych trzech osób postanowiła przy bufecie kupić czysty spirytus i sporządził domieszkę z wodą. Tą domieszką postanowił mnie poczęstować i po wypiciu wyszedłem bocznym wyjściem a następnie znalezioną mnie leżącego na ziemi i był mróz. Mówiono mi ze zaprowadzono mnie do prywatnego mieszkania i być może. Pamiętam, że tej nocy szedłem pieszo do swojego domu początkowo nie mogąc znaleźć drogi ale radziłem sobie. Będąc już około jednego kilometra od domu godzina gdzieś 4.00 to ojciec postanowił mnie szukać i się spotkaliśmy.
Pogorzelskie szpony bo tak by należałoby nazwać przez długi czas majtały moim życiem, które sprawiało trudności i przykrości ale jakoś było.
01:59, 14.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlresAlres

0 0

Wstrząsające panie Marianie, jestem w szoku. Czy rozmawiała Pan na ten temat ze służbami specjalnymi? 20:11, 14.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MarianMarian

0 0

Takie dalsze wspomnienia z lat pracy PKS w Krotoszynie.
W Pogorzeli kierowcy mieli nocleg.
Pewnego dnia idziemy na nocleg a było to nad piekarnia a tu rodzinna kłótnia na całego i trwała aż im się słowne czyny wyczerpały.
Innego dnia to kierowca na tym noclegu upija się i rano podejmuje kurs do Krotoszyna a następnie do Milicza i w Cieszkowie traci prawo jazdy.
Innego dnia to z mojego autobusu skradziono pudełko z pieniędzmi.
Jednym słowem to Pogorzela taki Rumcajs Rozbójnik.
#
Można by nazwać zabójcze bo jak sobie przypominam to ta osoba na M jest to znane w Krotoszynie. Jak było mi wiadome, że był to syn handlarza a Pogorzela z tego była słynna. Kupił połówkę spirytusu i zażądał od kelnerki ciepłej wody. Do tej wody nalał spirytusu a ile to wynikało że mogło być sporo, że po paru krokach mnie siekło. Był to dramat jak i dla mnie i rodziców oraz wyśmiewanie się z tego. 21:27, 14.09.2019


MarianMarian

0 0

Bez Pogorzeli nie ma wieży
Choć by stała na nie miłej ziemi
Lecz do niej każdy się spieszy
Mały i duży bo taki jej kres.

Idziesz przed siebie to się spiesz
Bo duży na piętach już jest
A jak nie zdążysz odezwij się
I głosu anioła usłyszy się.

Bez polityki dawniej i dziś
Nie byłoby miasta ani wsi
Ale aniele módl się
Bo polityka to fajna rzecz.

Polityki nie gardź nigdy
Choć by nienawiść była w tym
Urażasz dusze swoja i moją
Której naprawić nie ma czym.
17:16, 15.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarianMarian

0 0

Wymusza się dalszy scenariusz ale jest zauważalne, że w Krotoszynie i może nie tylko ma miejsce anty miłosierdzie. W takim przypadku należy zachowywać ostrożność w pisaniu komentarzy a dlatego, że szkodzą a nie pomagają nawet na skale całej Polski. Nie można wykluczyć, że anty miłosierdzie polskie jest przekazywane za granice naszego państwa. 08:53, 18.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarianMarian

0 0

Przyglądając się tej sprawie o pojęciu anty miłosierdzie to wynika, że z których Kościołów w Krotoszynie czyni taką powinność. A powodem może być złośliwość lub polityczne starocie, które się wykorzystuje dla rozrywki. Takie rozrywki na tle politycznym różnie mogą być odebrane a szczególnie za granicą naszego kraju. 11:28, 19.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MarianMarian

0 0

Dodam, że te starocie polityczne dręczą już od początku lat 1960 czy nawet wcześniej i ciągle są aktywne. Narobiły politycznego bigosu niemal na całym globie. Już Francja na to zwracała uwagę i lepiej jest a żeby nie milić pojęć co jest złem a co dobrem. Obecnie są zdradzane kulisy na których upokarzano i dręczą sumienie - ale kogo i lepiej jest to komuś przypisać bo zła dobrym nie da się zwyciężyć - może jednak. 15:03, 19.09.2019


0%