W zorganizowanym 12 czerwca, ósmym już rajdzie pod hasłem Czas na rower uczestniczyło ponad 30 osób.
Jego organizatorem był zarząd oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Krotoszynie, z którym współpracowały klub: Pędziwiatry z Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Peleton. Wsparcie finansowe zapewniła dotacja pozyskana ze starostwa w ramach konkursu ofert dla organizacji pozarządowych.
Uczestnicy wyruszyli o godz. 9.00 sprzed krotoszyńskiego muzeum. Podzielili się na 3 grupy – pod kierownictwem Juliusza Poczty, Jana Grząki i komandora Antoniego Azgiera.
Przez Rynek i deptak dojechali do stawu na Błoniu, a dalej przez Tomnice do Jasnego Pola.
Odwiedzili cmentarz ewangelicki pomiędzy tą wsią a Różopolem – miejsce spoczynku niemieckich osadników, przybyłych na nasz teren na przełomie XVIII i XIX w.
Po kilku kilometrach jazdy, za leśniczówką Sokołówka, wjechali w leśną drogę, kierując się w stronę Ośrodka Edukacji Leśnej w osadzie Dąbrowa k. Roszek. Zanim tam dotarli, obejrzeli potężny głaz narzutowy, zwany diabelskim kamieniem.
Na terenie ośrodka był czas na odpoczynek, posiłek oraz rozegranie dwóch konkursów sprawnościowych. W rzutach podkową do celu najlepsi byli: Anna Łosicka, Teresa Lew, Zenon Grygas. Żółwią jazdę (jak najwolniejszą i bez dotykania stopami ziemi) wygrał Mikołaj Kaczmarek, plasując się przed Robertem Radajewskim i Emilią Radajewską.
Nagrody otrzymało po 10 osób z każdego konkursu.
Uczestnicy rajdu w większości wrócili potem do Krotoszyna, ale siedmiu kolarzy odwiedziło jeszcze pomnik, zamordowanego przez kłusownika w 1903 r., leśniczego Adalberta Kaźmierczaka oraz ponad 300-letnią, leżącą sosnę. Po blisko 5 godz. dotarli do Krotoszyna, by rozstać się pod krytą pływalnią.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz