38-letnia mieszkanka Torunia, Karolina L. mimo, że wiedziała o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa wyszła z mieszkania na zakupy. Teraz przed sądem zapadł wyrok. Jaką karę zasądził sąd?
Do całej sytuacji doszło w ubiegłym roku.
Kobieta tłumaczyła, że wyszła do apteki po niezbędne leki. W toku postępowania jednak okazało się, że 38-latka odwiedziła również dwa sklepy spożywcze. Dowodem w sprawie były m.in. nagrania z kamer monitoringu. Kobieta kilka miesięcy spędziła w areszcie.
W ostatnich dniach przed Sądem Okręgowym w Toruniu zapadł wyrok.
Sąd uznał, że kobieta 30 kwietnia i 2 maja 2020 roku z zamiarem ewentualnym wiedząc, że jest zakażona koronawirusem i powinna przebywać w izolacji sprowadziła niebezpieczeństwo dla wielu osób.
- Jej zachowanie polegające na dwukrotnym pójściu, mówiąc kolokwialnie, między ludzi, kiedy była ona z pewnością zakażona koronawirusem i o tym doskonale wiedziała, pójściem w wiele różnych miejsc zamkniętych, było spowodowaniem zagrożenia epidemiologicznego dla ludzi, z którymi się stykała - powiedziała sędzia Hanna Konrad.
Za sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób kobiecie groziło osiem lat więzienia.
Jaką karę otrzymała kobieta?
Decyzją sądu 38-latka musi też zapłacić zadośćuczynienie 12 osobom, w sumie 1800 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz