Nad ranem strażaków powiadomiono o dymie wydobywającym się z okien. Działo się to w jednym z domów przy ul. Klasztornej. Wewnątrz przebywały dwie osoby, jednej z nich nie udało się uratować.
12 października ok. godz. 5.00 na miejsce przybyli na miejsce strażacy. Zabezpieczeni za pomocą specjalnego sprzętu weszli do środka. – Ten budynek jest cześcią zwartej zabudowy mieszkaniowej - informuje Tomasz Patryas, rzecznik prasowy straży pożarnej.
Jednego z mieszkańców, przytomnego, ewakuowali z mieszkania i udzielili mu pierwszej pomocy. Tymczasem przeszukiwano pozostałe pomieszczenia. Strażacy znaleźli w mieszkaniu drugą osobę przebywającą w łóżku. Po wyniesieniu jej z budynku razem z zespołem ratowników medycznych zrezygnowali z udzielenia jej resuscytacji. Stało się tak ze względu na jej liczne obrażenia. – Mężczyzna przebywający w domu został przewieziony do szpitala w Krotoszynie – mówi T.Patryas.
Gdy ugaszono pożar, mieszkanie zostało przewietrzone. Strażacy sprawdzili dom wraz z przylegającym do niego budynkiem w celu wykrycia potencjalnego zagrożenia. Jednak kamera termowizyjna i detektor wielogazowy nic nie wykryły.
Aktualnie policja prowadzi śledztwo pod nadzorem prokuratora.
Na miejscu działali strażacy z 5 jednostek z Krotoszyna, Koźmina, Czarnego Sadu, i Wałkowa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz