Zamknij

GOSTYŃ. Brutalne pobicie pensjonariuszki w Domu Pomocy Społecznej pod Krobią

22:37, 16.01.2020 red. Aktualizacja: 08:09, 17.01.2020
Skomentuj

Grażyna O. nie miała łatwego życia. Blisko 20 lat temu uciekając przed mężem, który znęcał się nad rodziną spadła z wysokości i od tej pory porusza się na wózku. Kilka lat temu w stanie depresji trafiła do Domu Pomocy Społecznej w Rogowie (w gm. Krobia), gdzie mieszka do dziś. W minioną sobotę stało się jednak coś, co pokazało, że nawet w państwowej jednostce nie może się czuć bezpieczna.

Jak pisze portal gostyn.24, 10 i 11 stycznia miało tam dojść do gorszących zajść. Wg córki pani Grażyny jej matka została brutalnie pobita przez 19-letnią pensjonariuszkę DPS-u. Pani Grażyna z licznymi potłuczeniami, krwiakami i złamanym nosem trafiła do szpitala - Mama do szpitala trafiła w sobotę (ok. 18.00), ale tak naprawdę wszystko zaczęło się w piątek... - wspomina córka. Do leżącej na łóżku kobiety miała podejść 19-letnia współpensjonariuszka Basia i zaczepiać kobietę. - Mama tłumaczyła jej żeby odeszła, ale ona była bardzo nachalna, agresywna, zaczęła mamę okładać pięściami po głowie...Trwało to jakiś czas, ale trudno określić ile...Odciągnęły ją dopiero trzy opiekunki i zamknęły w osobnej sali... - mówi córka.

Biła ją i kopała, próbowała wydłubać oczy...

Nikt nie spodziewał się, że piątkowe wydarzenia to tylko preludium do tego, co stanie się w sobotnie popołudnie. Tego dnia 19-latka miała zrzucić poruszającą się na wózku Grażynę O. ze schodów, a następnie kopać ją i bić po całym ciele . - Mama z płaczem zadzwoniła ze szpitala i opowiedziała co się stało - wspomina córka. - Wracała z palarni, wtedy podbiegał do niej Basia, zaczęła ją szturchać, aż zepchnęła ze schodów ( około 6-7 stopni). Mama upadła na twarz i brzuch i została przygnieciona wózkiem, a ona dobiegła i zaczęła ją okładać pięściami... Mama krzyczała, próbowała się bronić....W pewnym momencie Basia zdjęła jej okulary i siłą wciskała palce do oczu. Mama nie była w stanie wstać się bronić, bo ona na niej siedziała...

Nie wiadomo, dlaczego, ale przez długi czas jak przekonuje córka pani Grażyny nikt nie reagował na wołania o pomoc, a napastniczka nie odpuszczała. - Tam na dole powinny być jakieś opiekunki...Nie było nikogo...Dopiero panie, które wyrzucały śmieci z sąsiedniego budynku ruszyły z pomocą i próbowały ją odciągnąć - opowiada.

Wkrótce karetka pogotowia przetransportowała poszkodowaną do szpitala. Miał również pojawić się dzielnicowy z Posterunku Policji w Krobi. - Policjant podobno spisał notatkę i pojechał... - mówi córka, dodając, że wiele do życzenia pozostawia również zachowanie lekarza z gostyńskiego szpitala.

Chcę wyjaśnień...

Córka złożyła zawiadomienie w gostyńskiej komendzie o pobiciu mamy w poniedziałek 13 stycznia. - Próbowałam to zrobić już w niedzielę, ale policjant dyżurny nie odebrał zawiadomienia. W poniedziałek udała się do gostyńskiej prokuratury, wtedy dopiero sprawa nabrała tempa...Policjanci pojechali do DPS-u, gdy mamę wypisano ze szpitala. Wiem, że zabezpieczali monitoring... - mówi.

Żal do dyrekcji ośrodka...

Córka pobitej ma ogromny żal do dyrektor Domu Pomocy Społecznej. - Dzwoniłam do pani dyrektor. Chciałam zapytać, czemu nie powiadomiono mnie o atakach na mamę? Gdzie były opiekunki? - mówi. - W końcu oddzwoniła, ale nie do mnie tylko do mamy leżącej jeszcze w szpitalu... Zapytała, jak się czuje i czy będzie sprawę zgłaszała dalej... Mama powiedziała, że tak tego nie zostawi... - kontynuuje. - Ja rozumiem, że ta Basia jest chora i nie mam do niej żalu,  ale ona stała się zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale też dla innych i ktoś musi na to zareagować zanim dojdzie do tragedii. Nie wiadomo co przyjdzie jej do głowy następnym razem. Mama nie czuje się tam bezpieczna... - podsumowuje Wioletta Woźna.

Policja wyjaśnia sprawę

Rzecznik gostyńskiej policji podkom. Sebastian Miszkiewicz potwierdził, że śledczy wszczęli postępowanie pod kątem uszkodzenia ciała. Szefowa Domu Pomocy Społecznej w Rogowie Renata Wojda również potwierdza, że doszło do incydentu - Zgłoszono całe wydarzenie do starostwa i do PCPR. Mieliśmy z tego tytułu kontrolę. Ponadto wystąpiliśmy do sądu, aby do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez prokuraturę i policję pani Basia była na leczeniu i obserwacji, dodam, że obecnie przebywa w szpitalu w Kościanie, ale nie możemy powiedzieć kiedy wróci. Także wszystkie sprawy są w toku - mówi Renata Wojda, dyrektor DPS Rogowo. - My ze swojej strony zaproponowaliśmy pani Grażynie, aby przeniosła się na inny budynek, bo mamy je dwa - dom i pałac, aby panie oddzielić, gdyby ta wróciła, ale pani Grażyna na to się nie zgodziła - kontynuuje dyr. Renata Wojda.


Tekst jest skróconą wersją artykułu, który ukazał się 16 stycznia na portalu gostyn.24

 

(red.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

Q.. Q..

2 0

Nie no ja czegoś nie rozumiem gdzie byli opiekunowie z tego domu? Dlaczego po pierwszym incydencie nie zadzwonili na policję. Włos się na głowie jeży jak to się czyta. Z tego artykułu wynika że te domy to jakaś tragedia,zero opieki. 12:14, 17.01.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Magdalena Magdalena

2 0

Opiekunka może zareagować, jeśli jest jedną na np 17. Ma ich nakarmić, wykąpać i ubrać . Do tego pracują za grosze, nikt sie personelem nie interesuje. 14:57, 17.01.2020


reo

Pracownica DPS u Pracownica DPS u

5 1

No niestety nikogo w takich sytuacjach nie ma ...bo jesteśmy czasami na pojedynczych dyżurach A takich sytuacji jest naprawdę bardzo dużo. 15:42, 17.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoloBolo

0 1

Trzeba zwiększyć etaty plan działań dla dyrekcji.
17:31, 17.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GrzegorzGrzegorz

4 0

Jeśli jedna z podopiecznych generuje problem jaki się powtarza i żadne środki nie pomagają należy przekazać daną Osobę do ośrodka o zaostrzonej kontroli. Ośrodek ten nie nadaje się do Osób o wzmorzonej agresji ponieważ jest ośrodkiem otwartym. 17:38, 17.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ktos25Ktos25

2 1

Praca jako opiekunka w DPS nie jest taka łatwa jak komuś się wydaje.Opiekunki mają dużo pracy i nie są w stanie każdej jednej podopiecznej mieć na oku w ciągu swojego dyżuru wiem,że na pewno opiekunki w DPS w Rogowie są tym co się stało same przerażone ?i tu taka osoba która zagraża innym powinna zostać skierowana do innego ośrodka. Opiekunki robią wszystko i starają się aby podopieczne czuły się jak w domu-bo tu ich DOM w którym czuja się jak w swoim domu,tworza jedną wielką rodzinę.
Dla Pani Grazynki szybkiego powrotu zdrowia????? 22:11, 17.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlaOla

5 3

Co za còrka umieszcza matkę w DPSie?
... bez komentarza 23:48, 17.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%