Dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury w Kobylinie, Karolina Szymanowska, wskazuje na potrzebę zwiększenia personelu tej jednostki.
GOK powołano do życia 1 maja br. Dyrektorką i - jak na razie - jedyną pracownicą utworzonego przez gminę ośrodka kultury została w wyniku konkursu Karolina Szymanowska. Dziś, po zaledwie kwartale, jej praca jest zauważalna. Mieszkańcy wspominają choćby Dni Kobylina czy zorganizowany 11 sierpnia piknik artystyczny.
Co ośrodek kultury zaplanował na jesień? - Chcę, aby dzieci miały możliwość zdobywania i rozwijania nowych umiejętności. Naukę gry na gitarze poprowadzi Stanisław Szelągowski, ja - zajęcia plastyczne. Ireneusz Chmielarczyk z Pasierb będzie uczył śpiewu i gry na saksofonie - odpowiada Szymanowska. W planach jest także udział w projekcie skierowanym do seniorów.
Potrzebne będzie więc poszerzenie kadry. - Na początku myślę o jednym etacie. Moim marzeniem jest zatrudnienie młodego, prężnego animatora kultury, w którym miałabym wsparcie - mówi dyrektorka. Gdy na początku swej pracy zaproponowała takie rozwiązanie burmistrzowi Tomaszowi Lesińskiemu, wysłuchał jej uwag i obiecał pomoc. Niestety, w ostatnim czasie zakomunikował, że zwiększenie zatrudnienia to kwestia przyszłości. – Wspomniał o nowym roku - stwierdza dyrektorka.
Burmistrz jest pozytywnie zaskoczony faktem, że działająca zaledwie kilka miesięcy instytucja już wryła się w świadomość mieszkańców. - Organizacja Dni Kobylina, rajdów rowerowych czy pikniku oraz codzienne funkcjonowanie placówki sprawiły, że zaniedbana przez lata w Kobylinie sfera odżyła - stwierdza, chwaląc zaangażowanie dyrektorki. Jak zapewnia, od jesieni Szymanowska będzie miała pomoc w postaci jednej osoby.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz