W piątkowe popołudnie na Rynku do krotoszynian przemówił kandydat Konfederacji na prezydenta Polski. Mentzen skrytykował naszych polityków , skupił się na zagrożeniu migrantami i powtórzył swoje najważniejsze hasła społeczno-ekonomiczne.

Przyszło kilkaset osób, w tym dużo młodych a nawet bardzo młodych. Zanim na podwyższeniu pojawił się Sławomir Mentzen głos zabrała m.in. europosłanka Anna Bryłka.

Mentzen mówił, że Polska to bezpieczny kraj, dlatego że mieszkają w nim głównie Polacy.

- Polacy jak mało kto wiedzą, że dobrobyt bierze się z pracy, oszczędności i przedsiębiorczości. Nie z drukowania pieniędzy i wypłacania zasiłków. Dlatego nasi rodacy dużo pracują. Może nie wszyscy, bo politycy to banda nierobów - stwierdził m.in.

Ostro skrytykował dotychczasowe rządy i klasę polityczną, bo za co się nie wezmą to nie działa: system ochrony zdrowia (długie czekanie w kolejkach do specjalistów), wymiar sprawiedliwości i wojsko (za braki w wyposażeniu armii). 

- Trzy lata jesteśmy po wybuchu wojny w Ukrainie i nasi politycy się nie zorientowali, że nasze wojsko potrzebuje broni i amunicji, żeby móc się bronić. W tym momencie, gdy oddaliśmy zapasy broni i amunicji na Ukrainie, mamy zapasy na 5 dni wojny. Nasza roczna produkcja wystarcza Ukrainie na 3 dni prowadzenia działań wojennych. (...) Od dawna mówię w jak złym stanie jest nasze wojsko. To było jak groch o ścianę A dzisiaj słyszę Donalda Tuska, który mówi, że sprawa jest poważna i trzeba jakieś zmiany zrobić... - opowiadał, postulując audyt wydatków na polską armię.

Stwierdził, że nasi politycy są mistrzami marnowania publicznych pieniędzy. Jak mówił, wydają na głupoty, albo kradną.

- Moja ulubiona inwestycja Trzaszkowskiego w Warszawie to wielkie trzymetrowe gipsowe jajo za 200 tysięcy złotych! Kto z was wydałby tak pieniądze?

Mówił, że ciężko zarobione pieniądze Polaków wydawane są na to, czego nie chcemy. Wymienił m.in. socjal dla Ukraińców, leczenie w naszych szpitalach bez płacenia składek. Postulował, by polskie pieniądze szły wyłącznie na potrzeby Polaków. I po tych słowach rozległy się głośne oklaski. 

Mentzen opowiedział się przeciwko walce ze zmianami klimatu, mówiąc, że tylko Unia Europejska walczy z redukcją emisji, a przecież Trump pierwszego dnia powiedział, że kończy z zielonym ładem i stawia na paliwa kopalne. A Chiny budują setki nowych elektrowni węglowych. Stwierdził, że nie ma sensu inwestować w coś co spowoduje, "że za kilkadziesiąt lat będzie mi o jeden stopień chłodniej". Wymienił rosnące koszty prądu, ogrzewania, produkcji, a przez to przemysł przenosi się do Azji.

- A do Europy idą "inżynierowie z Afryki". To się dobrze nie skończy. W całej Europie, gdzie masowo wpuszczali migrantów także z Azji i Bliskiego Wschodu tam skokowo rosła przestępczość. W Szwecji, gdzie było najbezpieczniej na świecie, odnotowano 400 strzelanin w rok. 97 proc. sprawców strzelanin w tym kraju są migranci i ich dzieci - informował i zauważył w Niemczech jest to samo.

Ostrzegał, że przyjazd migrantów skończy się wzrostem przestępczości, bo kultury różnych narodów nie są takie same. W Wielkiej Brytanii jest więcej o 60 tys. gwałtów rocznie. Zgwałcone kobiety nazwał ofiarami lewicowej polityki otwartych granic, tolerancji dla innych kultur. 

Mentzen próbował przekonywać, że tylk Konfederacja poważnie traktuje prawa kobiet, bo nie sprowadzają kobiet do osób, które chcą sobie zrobić aborcję.  Jest pewny, że w następnych wyborach jeszcze więcej kobiet zagłosuje na Konfederację a nie Lewicę. I tutaj znowu dostał brawa.

Stwierdził, że Polacy zasługują na niskie i proste podatki, a Mentzen obiecał, że nie podpisze ani jednej ustawy, która podnosi podatki. Po drugie - na tanią energię. Po trzecie - na bezpieczeństwo a on uszczelni granicy wschodnią i zachodnią. Nie uzna paktu migracyjnego i deportuje każdego przestępcę, który nie jest Polakiem.

Na koniec Sławomir Mentzen przedstawił wizję Polski silnej, dumnej, suwerennej, która sama podejmuje decyzję nie pytając o zgodę Brukseli, Berlina czy Waszyngtonu. Chciałby też Polski bogatej bogactwem Polaków z gospodarką opartą o nasze przedsiębiorstwa z niskimi podatkami i prostymi przepisami, która ma szczelne granice. 

Następnie zszedł ze sceny i przemknął wśród tłumu robiąc sobie parę zdjęć z mieszkańcami, którzy o to poprosili. Po chwili biegł już do samochodu, bo następne spotkanie miał w Ostrowie.