Mieszkańcy ulic gruntowych w rejonie ul. Kopieczki w Krotoszynie chcą budowy ulic, na których nie będzie dużego ruchu, a najlepiej gdyby tam była strefa zamieszkania.
Władze Krotoszyna zaprosiły właścicieli działek znajdujących się przy ulicach Rybiej, Słowiczej, Żabiej, Żurawiej na rozmowę o planowanej dokumentacji projektowej tych dróg.
– Ulice służą nie tylko mieszkańcom, którzy mają przy nich swoje domy. Sami jeździmy po różnych ulicach nie tylko po tych, przy których mieszkamy, bo ulice i drogi muszą spełniać funkcje zbiorcze, komunikacyjne. Proszę państwa, abyście nie używali słowa „obwodnica”, bo nie idziemy w ogóle w tym kierunku – powiedział na wstępie Sławomir Horyza, wiceburmistrz Krotoszyna.
Z wypowiedzi mieszkańców wynikało, że nie mają zaufania do samorządu. Pamiętają bowiem dyskusje i spory z poprzednią władzą, która upierała się przy budowie drogi o szerokości 12 m. – Zostawmy już to, co było w 2019 r. Popatrzmy do przodu – stwierdził wiceburmistrz Cezary Grenda. Apelował, aby zrobić to z głową, aby później nie żałować, że czegoś zaniechano.
Dawid Goliński i Piotr Januszkiewicz jako właściciele nieruchomości położonych w tym rejonie spytali, jakie władze miejskie mają dla nich propozycje?
– Chcemy konkretów, a nie żadnego mydlenia oczu – stwierdził Goliński.
Horyza odparł, że w tym momencie nie ma dokładnych planów. – Chcemy dowiedzieć się, czy państwo chcą w ogóle, abyśmy budowali drogi. Czy chcecie drogi z chodnikami, czy zgodzicie się na jakiś wykup gruntów, aby poszerzać pas drogowy? – pytał Horyza. Wskazał, że zgodnie z parametrami minimalna szerokość jezdni to 6 m, a z chodnikami i ścieżką pieszo-rowerową potrzeba łącznie 13 m. Tymczasem w najszerszym miejscu tych ulic jest 10 m.
Władze lokalne będą zabiegały o dotację zewnętrzną na te inwestycje.
– Po pierwsze, jeśli gmina wystąpi o dofinansowanie, to nikt się nie zgodzi na mniej niż 13 m. To jest jałowa dyskusja. Po drugie, nikt z nas tutaj obecnych nie zgodzi się na to, żeby doszło do wykupu ziemi, rujnowania ogrodzeń i zieleni. Jeśli chcecie robić te ulice, to muszą się zmieścić w tych szerokościach pasów, które są dzisiaj. Chcemy drogi utwardzonej w zakresie tym, co mamy – powiedział Piotr Januszkiewicz.
Dawid Goliński dodał, że nie widzi potrzeby, aby na tych drogach były budowane dwa chodniki czy ścieżka rowerowa.
– Wystarczą nam 2 m chodnika, naprawdę będziemy szczęśliwi – zaznaczył D. Goliński.
Cezary Grenda odparł, że wybudowane drogi powinny służyć całemu społeczeństwu, a nie tylko wybranej grupie. Mówił też o bezpieczeństwie, dlatego potrzebne są ścieżki rowerowe.
Jeden z mieszkańców zaproponował nawet utworzenia tam strefy zamieszkania.
– Obojętnie, czy zrobimy drogę z kostki, z asfaltu to ruch tak czy inaczej się zwiększy. (…) Pomyślmy, czy możemy coś takiego zaproponować, żebyście wy sami później nie narzekali, że jest jednak za wąsko – stwierdził S. Horyza.
Ożywiona dyskusje trwała dość długo. Podsumowując: mieszkańcy chcą budowy dróg, ale bez poszerzenia pasa drogowego, bo nie oddadzą swoich gruntów. Odbędzie się kolejne spotkanie (termin nieustalony), na którym władze przedstawią konkretne propozycje.
baeta12:03, 06.05.2025
bogata grupa społeczna zaprezentowana w tym materiale może sama sobie wybudowac ulicę, jak nawrocki mieszkanie , w końcu to te klimaty
Słabo13:11, 06.05.2025
Mieszkańcy z te ulicy: wybudujcie nam drogę taką jak my chcemy i tylko dla nas! Bez drogi rowerowej, bo jej nie chcemy. Najlepiej zamknąć nową drogę za szlabanem i niech tylko mieszkańcy z tej ulicy korzystają. CO ZA BETON :-/
PKR14:54, 06.05.2025
'Kopieczki' to takie Sulmierzyce tylko w wersji Krotoszyńskiej!! Roszczeniowi ,tylko myślący o sobie!! Nam się NALEŻY !!!!
Junek14:55, 06.05.2025
Nic im nie budować,niech się bogacze paplają w blocie
0 0
trzask zmarnowal nasze pieniadze na jajo i kibel to jest afera