Chrześcijanie z różnych Kościołów spotkali się w Parku Miejskim w Krotoszynie w ramach koncertu z okazji Dnia Ojca „Ojcze nasz, któryś jest w niebie”. Podczas wydarzenia można było usłyszeć pieśni uwielbienia, świadectwa nawrócenia, a dzieciom zapewniono liczne atrakcje.
Inicjatywa zrodziła się w 2024 roku. Przedstawiciele trzech krotoszyńskich grup wyznaniowych z: Kościoła katolickiego, Gminy Mesjańskiej i Kościoła zielonoświątkowego, zebrali się w Parku Miejskim, aby dać świadectwo jak ważnym jest dla nich Bóg. Koncert ponadwyznaniowy i spotkanie cieszyły się dużym zainteresowaniem wiernych. Najmłodszym zespołem były Bobolanki z parafii pw. św. Andrzeja Boboli
Uczestników ekumenicznego wydarzenia odwiedził biskup kaliski Damian Bryl.
Zdaniem ks. Michała Włodarskiego, wikariusza parafii św. Andrzeja Boboli w Krotoszynie, spotkanie jest to, żeby narodziło się w przekonanie, że czułość Boga Ojca jest w stanie wypełnić wszystko i nadać sens wszystkiemu.
Uczestnicy razem modlili się, śpiewali pieśni i dawali świadectwo kim jest Bóg, czym jest dla nas ofiara Jezusa Chrystusa i co zrobił w ich życiu. 54-letni Robert z Krotoszyna opowiedział o tym, że oddał swoje życie Jezusowi w wieku 20 lat. Po wyjeździe do innego miasta odszedł jednak od Boga na 30 lat. Wrócił krok po kroku, zaczynając... od słuchania Biblii w formie audiobooka. - Mimo że odszedłem na tak długo, to dziś mam Boga w sercu.
Świadectwo przebaczenia dała 35-letnia Joanna. Mając 23 lat doświadczyła Pana Boga. - Byłam osobą nieśmiałą, miałam trudną relację z tatą i to przyprowadziło mnie do Boga, bo czułam się zraniona i wierzyłam, że Bóg może mi pomóc. I tak się stało, że w pełni przebaczyłam ojcu, zostawiając przeszłość za sobą. Moje nastawienie do taty zmieniło się diametralnie" - wyznała.
Jeden z mieszkańców opowiedział o swojej ciężkich przeżyciach, walce ze słabościami i nałogami przez które trafił do więzienia. Uzależniony od alkoholu w końcu poszedł na odwyk. - Tam Bóg powiedział mi: „Misiek albo idziesz ze mną, albo jesteś stracony”. Wybrałem Boga i to była najlepsza decyzja w moim życiu. On szlifuje cierpliwie mój charakter i za to mu dziękuję - stwierdził.
Oprócz pieśni i świadectw zorganizowano wiele atrakcji dla dzieci, gdyż impreza odbyła się obok placu zabaw w Parku Miejskim. Było malowanie twarzy, wata cukrowa, popcorn. To miało charakter pikniku rodzinnego.
0 0
nooo frekwencja dopisala, jestem pod wrazeniem