Tajemnicza paczka z Krotoszyna trafiła do biura PiS w Warszawie

Przesyłka była zaadresowana do siedziby partii przy ul. Nowogrodzkiej w stolicy. Czy dane wskazujące, że wysłano ją z Krotoszyna, wpisano celowo, aby zmylić służby?

Jak podaje portal Wirtualna Polska, do biura Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie przesyłka trafiła 28 kwietnia. Kiedy jeden z pracowników ochrony budynku przy ul. Nowogrodzkiej rozdzielał paczki do różnych biur, zaniepokoiła go jedna z nich, wysłana z Krotoszyna. Powiadomił służby. Według ustaleń WP, do stołecznej policji  zgłoszenie trafiło 29 kwietnia o godz. 14.55. 

Paczka to kartonowe pudełko.Były w nim 2 szklane butelki w kolorze brązowym, owinięte folią bąbelkową. Miały pojemność ok. 0,5 l i zawierały nieznaną ciecz. Przesyłkę dostarczyła firma kurierska. Na karcie nadawczej była informacja, że paczkę z dopiskiem Płyn do mycia wysłał ktoś z Krotoszyna.

Do biura przybyły straż pożarna i policja. Pojawili się również pracownicy sanepidu, strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego i pies tropiący.

- Podejrzaną przesyłkę zbadano pod względem pirotechnicznym i chemicznym. Na szczęście okazała się niegroźna – informuje Krzysztof Batorski, rzecznik komendata głównego Państwowej Straży Pożarnej. Dodaje, że paczka została przekazana do laboratorium Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Według wp.pl na początku pojawiły się informacje, że tajemnicza przesyłka mogła zostać zaadresowana do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Portal ustalił nieoficjalnie,  iż w momencie przybycia na miejsce policji i strażaków szef partii przebywał w swoim biurze, które również znajduje się w budynku przy ul. Nowogrodzkiej. Według informacji uzyskanych przez Wirtualną Polskę wysłano ją jednak na adres biura PiS a nie do szefa partii.
Jak mówi Sylwester Marczak, rzecznik prasowy stołecznej policji, czynności w tej sprawie dalej trwają. Nie wylucza, że nadawca celowo podał w adresie miasto Krotoszyn, aby zmylić służby.