Mały Marcelek wygrywa z chorobą! Chłopiec wyszedł już ze szpitala

Chłopiec z Krotoszyna od stycznia przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie przechodzi leczenie. Wszystko idzie pomyślnie, a rodzina jest coraz bliżej powrotu do domu.

Jak relacjonuje mama zaledwie rocznego Marcelka, synek w ostatnim czasie przeszedł już drugi autoprzeszczep. - Minął on ekspresowo. Mimo kilku powikłań – daliśmy radę – pisze na facebookowym profilu pn. Mały Marcel – wielki guz. Marcela 4 czerwca czekają kontrolne badania krwi, a następnie słuchu i nerek. - To w zasadzie byłoby na tyle. Liczymy, że przez ten czas na przepustce nie wydarzy się nic złego i Marcel będzie mógł przystąpić do ostatniego już cyklu autoprzeszczepu – informuje mama chłopca. Cieszy się, że malec opuścił już szpital. - Jesteśmy już jedną nogą w samolocie do domu – relacjonuje na stronie internetowej.

Jak już pisaliśmy wielokrotnie na naszych łamach, u chłopca w listopadzie ub. roku wykryto złośliwy nowotwór mózgu. Jego wyleczenie okazało się możliwe wyłącznie w amerykańskiej klinice. A kosztowało aż 3 mln 600 tys. zł. Oczywistym było, że tak ogromnej kwoty rodzina nie byłaby w stanie samodzielnie zebrać. Ruszyła więc akcja charytatywna. Kilku krotoszynian wzięło na siebie ciężar inicjowania i organizowania wielu przedsięwzięć. Mieszkańcy odpowiedzieli wielkim entuzjazmem, aby pomóc uratować życie choremu chłopcu. Zaangażowali się ludzie z różnych zakątków Polski. Aby zebrać niezbędne środki, organizowano charytatywne wydarzenia takie jak biegi, treningi sportowe, koncerty czy morsowanie.

Na portalu siepomaga.pl zebrano niezbędną kwotę. Zresztą do 30 maja na leczenie Marcelka wpłacono aż 3 mln 958 tys. zł.