Mieszkaniec Rozdrażewa za zabijanie karpi bez ogłuszania nie pójdzie za kratki

Kaliski sąd zamienił mu wyrok pozbawienia wolności na karę grzywny.

Przypomnijmy: w grudniu 2018 r. na targowisku w Krotoszynie mężczyzna za pomocą tępej gilotyny ucinał karpiom głowy. Zdaniem przedstawicieli fundacji na rzecz zwierząt Viva!, którzy otrzymali film z nagraniem zabijania ryb, rozdrażewianin nie ogłuszał zwierząt przed ich uśmierceniem i dlatego sprawę zgłosili policji.

11 marca ub. roku 59-latek usłyszał w krotoszyńskim sądzie rejonowym wyrok 3 miesięcy bezwzględnego więzienia. Odwołał się od niego, gdyż wyrok nie jest prawomocny. Wojciech Cz. w trakcie procesu nie miał obrońcy i sam tłumaczył swoje postępowanie. Sprzedawca przyznał się do winy. Tłumaczył się, że nie wiedział, że w taki sposób nie można zabijać ryb.

Pod koniec lipca w Sądzie Okręgowym w Kaliszu ruszyła apelacja. Powołany w tej sprawie biegły ichtiolog zeznał, że karpie nie czują bólu.

Podczas apelacji został powołany ichtiolog, który miał za zadanie odpowiedzieć, czy karpie mają układ nerwowy i mogą odczuwać ból i strach. Kolejną kwestią do rozwiązania było to, czy podczas zabijania karpi ważny jest stopień naostrzenia gilotyny

5 sierpnia na kolejnej rozprawie zapadł wyrok. Sąd stwierdził, że Wojciech Cz. z Rozdrażewa nie zabijał karpi ze szczególnym okrucieństwem. Uznał, że robił to bez uprzedniego ogłuszania ryb. Na mocy wyroku sąd stwierdził, że nie jest od rozstrzygania tego, czy ryby odczuwają ból, ponieważ tym powinni zająć się naukowcy.

Mieszkańcowi Rozdrażewa zmieniono zatem karę bezwzględnego więzienia na 800 zł grzywny, którą ma zapłacić fundacji Viva!.