Krotoszyński Uczniowski Klub Sportowy Delfin 4 zamknął działalność pod koniec września. Powodem było wprowadzenie opłaty rezerwacyjnej za tor na krytej pływalni Wodnik, co dobiło klub finansowo.
Cezary Grenda, prezes klubów UKS Piast i ASW Nippon oraz radny miejski, w rozmowie z “Rzeczą Krotoszyńską” wyjaśnia zasady działalności klubów sportowych.
Po pierwsze – kluby powinny zajmować się szkoleniem dzieci i młodzieży oraz seniorów. Po drugie – uczestniczyć w rywalizacji sportowej podczas zawodów, turniejów, mistrzostw.
W krotoszyńskich klubach prowadzenie zajęć, które jest podstawą działalności, pochłania 30 proc. budżetu. Pozostałe koszty stanowią transport, noclegi, opłaty startowe, opłaty licencyjne, szkolenia trenerskie. Jest kilka źródeł finansowania klubów. To środki publiczne i pieniądze prywatne. Do części działań dopłacają rodzice. Jeżeli w pewnym momencie zabraknie środków, to uzupełniane są dodatkowymi wpłatami.
W zakresie pływania Grenda zauważa od lat brak spójnej strategii władz gminy i dyrekcji Wodnika. Jest kilka podmiotów zajmujących się pływaniem: szkoły, kluby sportowe, Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik.
Radny przypomina, że najpierw zakończył działalność pływacki klub UKS Jedynka. Teraz UKS Delfin 4. – Coś się zmienia, ale pytanie: po co? – zastanawia się nawiązując do wprowadzonej przez zarząd Wodnika od września opłaty w wysokości 80 zł za rezerwację toru dla klubu.
Przyznaje, że nie bardzo wie, w czym problem.
– Czy tylko w tym, że brakuje pieniędzy na utrzymanie Wodnika? Przecież tak czy inaczej gmina do niego dopłaca i będzie dopłacać – podkreśla C. Grenda.
Przypomina też, że Wodnik miał dochody z nauki pływania. – Gdyby z nauki prowadzonej przez podmioty zewnętrzne nie miał wpływów, to rozumiałbym, że podejmowane są działania, aby to zmienić – zaznacza.
Gdyby on mógł decydować, nie ruszałby tego, co funkcjonuje. – Po co opłata za rezerwację toru? – pyta. Jedynym, czego wymagałby od prezesa Delfina 4, Jacka Mielcarka, byłoby, aby osoby, które nauczy pływać, kontynuowały treningi w klubie sportowym. – Na przykład w Krotoszu. Albo mógłby stworzyć w swoim klubie grupę sportową – uważa.
Po wrześniowej zawierusze powołano w gminie zespół złożony z radnych, przedstawicieli klubów, Wodnika i burmistrza.
– Znowu siądziemy i co nowego wymyślimy? Problem jest tylko jeden – samorząd musi utrzymywać kryty basen, który z natury rzeczy jest jednostką deficytową – twierdzi radny Grenda.
Preorder 15:07, 20.10.2020
4 5
Z basenu powinni mieć możliwość korzystania wszyscy mieszkańcy, którzy chcą, a nie że człowiek idzie i jeden tor wolny, a reszta non stop kluby pływackie, czy jak to się tam nazywa. Nie zostało to jakoś sensownie uporządkowane. 15:07, 20.10.2020
Pływak19:09, 20.10.2020
2 1
Tak jeżeli chce się trenować to zapraszam od 6.00 do 8.00 wtedy ludzi chodzi najmniej . 19:09, 20.10.2020
mieszkaniec08:00, 21.10.2020
5 0
Pływak, czy ty jesteś z tej planety niektórzy pracują. 08:00, 21.10.2020