W 859. odcinku Koła Fortuny uczestniczył krotoszynianin Marcin Bzdęga. I to z jakim skutkiem! Został zwycięzcą odcinka i wzbogacił się o 10 tys. złotych.
Jest pracownikiem MAHLE, człowiekiem energicznym, komunikatywnym, uśmiechniętym. Od lat bierze udział w różnych konkursach. Wygrał niejedną nagrodę.
Jest również wiernym czytelnikiem “Rzeczy Krotoszyńskiej”, uczestniczy w redakcyjnych konkursach (z sukcesami) i po prostu – życzliwym człowiekiem.
W trakcie programu opowiedział o swoich pasjach, którymi są podróże (w ciągu 13 minionych lat odwiedził 40 krajów) oraz zbieranie biletów kolejowych. Dodał, że lubi wycieczki rowerowe i pływanie.
W programie nagranym w lipcu a wyemitowanym na antenie TVP2 w niedzielę 15 listopada uczestniczyły jeszcze dwie inne osoby – Marta i Mateusz. Po spokojnym początku Marcin przeszedł do ofensywy. Dobrze i szczęśliwie kręcił kołem, trafiając na wysokie kwoty za spółgłoski.
Najpierw udało mu się odgadnąć hasło z kategorii "osoba". Gdy zostały odsłonięte 3 litery, powiedział "grotołaz", a na jego koncie pojawiło się 800 zł.
W rundzie trzeciej odgadywano hasło z kategorii “powiedzenie”. Marcin wykręcił na kole 400 zł i powiedział “z”, które w zasłoniętym haśle pojawiło się dwukrotnie.
Rywale krotoszynianina nie wykorzystali dobrze swoich szans, więc ponownie przyszła kolej na niego. Tym razem zakręcił tak szczęśliwie, że za każdą odgadniętą spółgłoskę otrzymał 1 tys. 500 zł. Litera “d” wystąpiła w haśle trzykrotnie, wobec czego konto Marcina zwiększyło się w tej rundzie do 7 tys. 550 zł. Kiedy podał prawidłowe hasło, które brzmiało “zimna woda zdrowia doda”, w studiu zabrzmiały fanfary, a krotoszynianin uśmiechnął się szeroko.
Czwartą rundę wygrała Marta. W piątej jednak to do Marcina uśmiechnęło się szczęście, gdy jego rywal trafił na “bankruta”, tracąc szansę na rozwikłanie hasła. Marcin dostał za trafioną literę 2 tys. 500 zł i poprawnie powiedział “pochód pierwszomajowy”.
Co prawda w finale nie wygrał 20 tys. zł, bo nie odgadł hasła “mieć czegoś powyżej uszu”. Jednak i tak wrócił do Krotoszyna z tarczą. We wszystkich poprzednich rundach wygrał bowiem 10 tys. 850 zł.
Panie Marcinie, gratulujemy!
– Szkoda finału. W sumie łatwe hasło, ale nie udało się odgadnąć przez czas, stres i mało liter odsłoniętych. Dobrze, że w kopercie (wylosowanej przed rozwiązaniem finałowego hasła) nie było 50 lub 100 tys. zł. Chociaż 20 tys. zł też szkoda. No ale “dyszka” po potrąceniu podatku będzie – mówi “Rzeczy” Marcin Bzdęga.
18 2
Brawo! Gratulacje!