Ludzie są wkurzeni! Wandale niszczą i nie ma na nich sposobu?

Radny Bartosz Kosiarski wrócił do tematu niemocy władz miejskich i służb porządkowych wobec kolejnych aktów wandalizmu w Krotoszynie. – Ludzi wkurza, że nie możemy sobie poradzić z garstką młodych osób – stwierdził podczas zdalnej sesji Rady Miejskiej 25 marca i zaapelował do burmistrza o podjęcie skutecznych działań.

Do zniszczeń doszło niedawno na terenie skweru za blokami przy ul. Konstytucji 3 Maja. 15 marca na oficjalnym fanpejdżu Krotoszyna umieszczono zdjęcia wyłamanych ławek, przypalonej gry w piłkarzyki i zaśmieconych butelkami trawników.

– Pan, panie burmistrzu, w wypowiedzi zawartej w jednym z artykułów prasowych, wrzucił wszystkich ludzi do jednego worka mówiąc, że nie zgłaszają lub że nie reagują. To jest szczyt arogancji, no bo są przecież osoby starsze, które boją się reagować – stwierdził Bartosz Kosiarski (stowarzyszenie Krotoszyn na Nowo).

Słyszał niedawno, że gdy starsza pani zwróciła młodzieży uwagę, usłyszała ostre słowa i była pełna obaw o swoje bezpieczeństwo. 

Zdaniem radnego mieszkańcy mogą i powinni zgłaszać takie występki policji lub straży miejskiej, nie chcą jednak być postrzegani jako donosiciele.

– A w małych miastach tacy ludzie są piętnowani. To jest złe, ale tak się dzieje, niestety – stwierdził Kosiarski.

Według niego jedynym rozwiązaniem problemu byłoby reagowanie w momencie popełniania wykroczenia lub przestępstwa. – Dopóki tego nie będzie, to w tym mieście nic się nie poprawi – zauważył.

Sugerował, że należy podjąć takie działania, które zniechęcą do dewastowania i zanieczyszczania miasta. Proponował zwiększenie liczby patroli w miejscach, gdzie dochodzi do zniszczeń, albo lepsze kontrolowanie obrazów z monitoringu.

– Ludzie się denerwują, bo wkurza ich, że nie możemy sobie poradzić z garstką młodych ludzi, którzy niszczą miasto. 

Burmistrz Franciszek Marszałek zaproponował z kolei, by Związek Nauczycielstwa Polskiego, któremu w Krotoszynie przewodzi właśnie radny Kosiarski, zainicjował w szkołach akcję edukacyjną.

– Chętnie włączę się w akcję, w trakcie której będziemy młodym ludziom tłumaczyli, iż za naprawę zniszczeń spowodowanych przez wandali płacimy wszyscy – stwierdził.

Według niego rozbudowywanie systemu monitoringu o kolejne kamery nie rozwiąże problemu, gdyż potrzebna jest zmiana mentalności. 

Kosiarski stwierdził, że burmistrz nie zrozumiał sensu jego wypowiedzi o monitoringu:

– Mówiłem, że aby monitoring działał skutecznie, konieczna jest natychmiastowe reagowanie na wandalizm. I dodał, że jeśli tego nie będzie, sprawcy, którzy mają pozakrywane twarze, nie zostaną ustaleni i ujęci.

Radny odniósł się również do propozycji, by członkowie ZNP uświadamiali uczniów: – Zadaniem wszystkich nauczycieli jest przede wszystkim nauczanie oraz wspieranie wychowania dzieci, a nie zastępowanie w tym ich rodziców.