Zuzanna Kozina-Błauciak już od pięciu lat związana jest z Krotoszyńskim Ośrodkiem Kultury. Prowadzi w nim grupę Kokersi. Opowiedziała nam o swojej pracy, przygotowywanym spektaklu i nie tylko…
Zuzanna urodziła się w 1993 r. Jest rodowitą krotoszynianką. Teatrem interesuje się od dawna. Skończyła filologię polską na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu, a do tego studium aktorskie we Wrocławiu. Teraz jest w trakcie robienia tzw. podyplomówki z reżyserii teatru dzieci i młodzieży na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Interesuje się również charakteryzacją, filmowaniem i ogrodnictwem.
Jej przygoda z KOK-iem zaczęła się od zajęć prowadzonych przez Wojciecha Szuniewicza, poprzedniego dyrektora. Były to warsztaty, w czasie których szkoliła swoje umiejętności aktorskie.
– Wiązałam z ośrodkiem kultury swoje nadzieje zawodowe. Chciałam stworzyć w nim coś kreatywnego dla młodzieży – mówi.
Jej zadania to popołudniowe zajęcia, ustalanie ich planu, kontakty z poszczególnymi instruktorami. Dodatkowo prowadzi grupę teatralną Kokersi. Wcześniej organizowała również zajęcia dla dorosłych, ale te przerwała pandemia.
Zaczynali od Króla Lwa
Grupa Kokersi powstała w lutym 2018. Liczy ok. 30 osób w różnym wieku.
– To na przykład sześcioletnie dzieci czy studenci, osoby nie tylko z Krotoszyna, ale również z Milicza czy Smolic (gm. Kobylin – red.) – mówi Z. Kozina-Błauciak.
Pierwszym spektaklem wystawionym przez grupę na deskach Przedwiośnia był „Król Lew”. Zuzanna mówi, że od dawna marzyła, aby przedstawić na scenie tę historię.
W swoim dorobku Kokersi mają 4 przedstawienia.
– Naszym początkiem była „Lokomotywa”, którą zagraliśmy przed małą publicznością – wspomina.
Kolejne spektakle („Król Lew”, „Piękna i bestia”) Kokersi pokazali szerszemu gronu.
– Do tej pory nasze spektakle obejrzało ok. 5 tys. osób. Liczba miejsc na premierę „Alicji Czarów" jest ograniczona do 178 widzów – mówi krotoszynianka.
Zgrana grupa to podstawa
Kokersi samodzielnie tworzą rekwizyty i kreacje dla aktorów.
– Za cały proces przygotowywania spektaklu całkowicie są odpowiedzialni nasi ludzie. Dzięki wspólnemu tworzeniu grupa ma okazję do tego, by się zintegrować, a efekt końcowy jeszcze bardziej nas cieszy – podkreśla pracownica KOK-u.
Podczas przygotowań Krokersi często wykorzystują stare przedmioty, którym dają drugie życie. Do ostatniego spektaklu zbierali np. stare telefony.
Pracownicy ośrodka kultury także wspierają grupę w trakcie przygotowywania rekwizytów, szycia strojów czy ćwiczeń ruchowych.
– Wśród członków grupy udało się utworzyć paczkę przyjaciół. Zawsze, gdy gramy, możemy na siebie wzajemnie liczyć – stwierdza Zuzanna.
W każdy spektakl angażuje się cała grupa.
Niedługo kolejna premiera
W ostatnich miesiącach Kokersi przygotowywali swój najnowszy spektakl pt. „Alicja Czarów”. Plany krzyżowała pandemia. Początkowo mieli grać w lutym, jednak z powodu trzeciej fali koronawirusa premierę przesunięto na 5 czerwca br.
– Pracowaliśmy od wakacji. Lockdown spowodował, że czasem musieliśmy organizować zajęcia online. Często aż do wieczora prowadziliśmy konsultacje przez telefon – wspomina pracownica KOK-u.
Jak dodaje, jej praca z Kokersami nie ma ram czasowych.
Spektakl cieszy się na tyle dużym zainteresowaniem, że następnego dnia po premierze Kokersi pokażą go jeszcze raz.
– „Alicja...” to mój autorski spektakl. Sama wymyśliłam scenariusz. Choć pozornie wzorowałam się na dziele Lewisa Carrolla „Alicja w Krainie Czarów”, to tak naprawdę mówię o dotykających ludzi codziennych problemach – wyjaśnia Zuzanna.
Zapytana, gdzie widzi się za 10 lat, odpowiada, że na pewno w dalszym ciągu będzie związana z teatrem. Jeśli zaś chodzi o Kokersów, wraz z nowym sezonem, który rozpocznie się wystawieniem „Alicji Czarów”, odbędzie się kolejny casting.
W tym roku Kokersi planują również po raz kolejny, po dwóch latach od premiery, zagrać „Króla Lwa”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz