Zamknij

Pożary w czasie żniw. W weekend strażacy interweniowali 3 razy  

15:43, 02.08.2021 Aktualizacja: 15:51, 02.08.2021
Skomentuj FOTO SZYMON SIKORA OSP KOŹMIN FOTO SZYMON SIKORA OSP KOŹMIN

Sezon żniw w pełni. Niestety, czas ten wiąże się z licznymi pożarami i stratami dla rolników. 

 

Pierwsze z tego typu zdarzeń nastąpiło w piątek 30 lipca w Tatarach (gm. Koźmin) o godz. 15.40.

– Paliła się prasa rolnicza, słoma w balotach i ściernisko – wyjaśnia st. asp. Mateusz Dymarski, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Na miejsce udały się 2 zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej i ochotnicy z Koźmina oraz Czarnego Sadu.

Strażacy wodą ugasili palącą się maszynę rolniczą, ściernisko i słomę. Podczas akcji pomagał im właściciel pola. Utworzył on pasy ochronne, dzięki którym ogień nie rozprzestrzeniał się tak szybko, poza tym rozrzucił tlącą się w balotach słomę w celu stuprocentowego gaszenia pożaru. Działania służb trwały prawie 2 godz.

Następnego dnia w Raszewach (gm. Kobylin) doszło do podobnego zdarzenia. Zgłoszenie o pożarze zboża na pniu i słomy strażacy otrzymali o godz. 15.40. Na miejsce skierowano zawodowców z Krotoszyna oraz ochotników z Kobylina i Smolic.

Strażacy przy pomocy wody ugasili płonące płody rolne. Po zakończeniu ich działań właściciel pola zabezpieczył teren, tworząc ochronne pasy.

W niedzielę ok. godz. 10.30 funkcjonariuszy czekała już trzecia tego typu interwencja. Strażacy udali się do Starej Obry (gm. Koźmin), gdzie palił się kombajn.

– Dzięki szybkiej reakcji operatora maszyny sprzęt udało się uratować. Pożar nie rozprzestrzenił się poza komorę silnika – wskazuje M. Dymarski.

Sprzęt był bowiem wyposażony w specjalne gaśnice proszkowe. Strażacy już wielokrotnie apelowali do rolników, aby w swoich maszynach mieli podręczny sprzęt gaśniczy, który właśnie w takiej sytuacji pomaga ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia.  

Na miejscu działali ochotnicy z Koźmina i Wałkowa. Do Starej Obry pierwotnie miał dotrzeć również pojazd strażaków zawodowców z Krotoszyna, jednak zawrócono go, gdy był w drodze.

– Nasz działania polegały na schłodzeniu rozgrzanej komory silnika kombajnu. Trwały łącznie 40 min. – podsumowuje zastępca rzecznika strażaków.      

 

(Z.L.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%