O to, dlaczego w jedynym w Sulmierzycach ośrodku zdrowia nie działa laboratoryjny punkt pobrań, zapytał 30 sierpnia na sesji radny miejski Roman Szczesnowski.
– Nasi mieszkańcy muszę jeździć do Krotoszyna, aby oddawać krew do badań – zauważył R. Szczesnowski.
Do burmistrza zwrócił się z prośbą o interwencję u kierownika przychodni przy ul. Krótkiej. Jego głos wzmocnił radny Marcin Ptak, mówiąc, iż choć jest pandemia to inne przychodnie działają w tym zakresie.
2 września burmistrz Dariusz Dębicki rozmawiał z lekarzem Michałem Pablem, który prowadzi praktykę w budynku dzierżawionym od miasta. Niestety, nie ma dobrych wieści. Lekarz wyjaśnił mu, że – przy ograniczonej kubaturze obiektu – w poczekalni nie mogą równocześnie przebywać więcej niż trzy osoby. To ze względu na obostrzenia sanitarne.
– Doktor Pabel nie wyobraża sobie też, aby ludzie stali w kolejce na zewnątrz. W związku z tym nie wyraża zgody na otwarcie laboratorium – powiedział nam włodarz miasta.
Dodajmy, że przed pandemią punkt poboru krwi do badań laboratoryjnych obsługiwała sulmierzyczanka pracująca w krotoszyńskim laboratorium. – Punkt działał jeden dzień w tygodniu – informuje D. Dębicki.
2 1
Przecież przychodnia jest zamknięta dla pacjentów doktor leczy przez telefon