Potężna wichura przeszła nad naszym powiatem. Są liczne zniszczenia

Uszkodzone dachy, zgniecione auto, drzewa powalone na drogi i chodniki - to niektóre ze zniszczeń wywołanych przez czwartkowy, wyjątkowo silny wiatr.

21 października od godz. 12.30 aż do 18.00 strażacy z naszego powiatu interweniowali aż 48 razy. Większość wezwań dotyczyło drzew i konarów powalonych na drogi.

Strażacy mieli ręce pełne roboty

– W pięciu przypadkach podejmowaliśmy działania w związku z uszkodzeniami dachów budynków – informuje st. kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy powiatowej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

W szkole przy ul. Łacnowej w Zdunach ucierpiało opierzenie. W Szkole Podstawowej nr 4 w Krotoszynie doszło do uszkodzenia dachowego świetlika. W Biadkach wiatr zniszczył opierzenie kościoła. Ponadto na skutek wichury zniszczony został dach budynku mieszkalnego w Gorzupi. Kolejny tego typu przypadek dotyczy budynku gospodarczego w Koźminie. 

Jak wyglądają działania strażaków wezwanych z powodu uszkodzonego dachu?

– Musimy go zabezpieczyć. Jeżeli występują jakieś ruchome elementy, które mogą się oderwać i wyrządzić dalsze szkody, usuwamy je – opowiada T. Patryas.

Strażacy starają się też pomóc właścicielom budynków w zabezpieczeniu domów przed ewentualnymi opadami deszczu. 

Jedna interwencja dotyczyła zerwanej linii energetycznej.

Strażacy udali się również na ul. Ściegiennego w Krotoszynie, aby podnieść drzewo, które przewróciło się na zaparkowane auto.   

Na szczęście w wyniku wymienionych zdarzeń nikt nie ucierpiał.

Stracili dach nad głową

Wichura dała się mocno we znaki mieszkańcom Gorzupi.

Wiatr zerwał dach jednego z budynków. Krótko po tym zdarzeniu z mieszkającą tam rodziną rozmawiał sołtys Henryk Kubiak. Matka z dziećmi przebywa aktualnie u swoich rodziców. Na miejscu pozostał tylko jej mąż, który obok ma warsztat samochodowy.

– Dom w tej chwili nie nadaje się do zamieszkania, gdyż prąd jest odcięty, a ogrzewanie nie działa z powodu uszkodzonego komina – mówi sołtys.

Ściany budynku popękały, całe poddasze jest uszkodzone.  

Swoją pomoc natychmiast zaoferowali mieszkańcy Gorzupi, którzy uprzątnęli podwórko. 

Na drugi dzień po wichurze na miejsce udali się przedstawiciele gminnego sztabu kryzysowego.

– Być może oni również zaoferują swoją pomoc – podkreśla H. Kubiak.

Opinię na temat tego, czy w budynku można będzie mieszkać, wyda inspektor nadzoru budowlanego. Rodzina czeka również na ubezpieczyciela. Jego zadaniem będzie oszacowanie strat.

Wszystko lata! Kosz spadł przed autem

Mieszkańcy na bieżąco informowali nas o tym, co ich spotyka.

„Na ulicy Kobylińskiej – ok. godz. 14.00 – w powietrzu fruwały kosze na śmieci. Jeden spadł na ziemię przed maską mojego auta” – napisała wiadomość na Messengerze naszej redakcji pani Agata.

I dodała:

„Trzeba mieć oczy dookoła, bo lata dosłownie wszystko!”.

– Na polach tworzyło się coś w rodzaju zasłony utworzonej przez kurz, która ograniczała widoczność – usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców Krotoszyna.

Spustoszenie dokonane przez wiatr dało się zauważyć również na krotoszyńskim cmentarzu przy ul. Raszkowskiej. Nasi Czytelnicy alarmowali, że wszędzie leżą suche gałęzie, pobite znicze i rozsypane kwiaty.

– Gdy udaliśmy się na cmentarz w czwartek, praktycznie nie było na nim ludzi – mówiły osoby, które odwiedziły nekropolię w obawie o nagrobki.

„Na koźmińskim cmentarzu podobnie – masakra”, napisała pani Ania po opublikowaniu przez nas na facebookowym profilu „Rzeczy Krotoszyńskiej” zdjęcia z krotoszyńskiego cmentarza.  

Wichura spowodowała szkody także na krotoszyńskim Błoniu. Zniszczyła ogrodzenie boiska do koszykówki, a także piłkochwyty - w szczególności przy bocznej murawie.