Zamknij

Kaczmarek zaskoczył: „Siatkówka jest dodatkiem do siłowni”

09:27, 24.06.2022 Sebastian Pośpiech Aktualizacja: 09:39, 24.06.2022
Skomentuj foto Voleyballworld.com foto Voleyballworld.com

Po zwycięskim 3:0 meczu z Kanadą w Lidze Narodów reprezentacja Polski z krotoszynianinem w składzie udała się... na trening z ciężarami.

 

Łukasz Kaczmarek, atakujący naszej kadry, zagrał w środę 23 czerwca bardzo dobry mecz z Kanadyjczykami. Zdobył 13 punktów (12 atakiem i 1 blokiem). Atakował na siatce z wysoką skutecznością 71 proc., tj. skończył 12 piłek z 17 prób i ani razu nie popełnił błędu. Zawodnik, który rozpoczynał karierę w Krotoszynie, wykazał się znakomitą techniką indywidualną, prezentując różnorodne formy ataku.

Łukasz, jak i cała drużyna, zagrali świetnie, ale rywal nie był z najwyższej półki. Niemniej jednak samo nic się nie zrobiło - trzeba było pokonać rywali.

A co po spotkaniu? Trening na siłowni.

- Mam przyjemność pracować od 4 lat na co dzień w moim klubie ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle z Piotrem Pietrzakiem, trenerem przygotowania fizycznego, i chłopacy muszą się zaadaptować do tego, że siatkówka jest tylko dodatkiem a głównym celem jest siłownia - żartował w rozmowie z "Kanałem Sportowym".

Humor dopisywał Kaczmarkowi, choć po meczu dzień wcześniej z dużo silniejszym rywalem jakim była Brazylia, jego indywidualne statystyki były dużo słabsze (atak na poziomie 17 proc.). Oczywiście, grał jako zmiennik Bartosza Kurka, a z reguły jest tak, że Łukasz potrzebuje więcej gry, aby nabrać pewności siebie.

Krotoszynianin nie przejmuje się jednak krytyką.

- Żyjemy w wolnym kraju, ludzie mają prawo do wyrażania swoich opinii. Ja z nikim się nie będę spierał, ani niczego udowadniał. To nie o to chodzi, lecz, by nasza reprezentacja grała coraz lepiej czy ze mną, z Bartkiem Kurkiem czy Karolem Butrynem - stwierdził.

Podkreślił, że jest od cieszenia się z gry z orzełkiem na piersi.

Przyznał, że po trudnym sezonie klubowym zwieńczonym trzema trofeami z ZAKSĄ - wygraniem Ligi Mistrzów (po raz drugi z rzędu), zdobyciem Pucharu Polski i wygraniem mistrzostwa Polski, mieli trudny początek sezonu reprezentacyjnego. Wiele zdrowia kosztował ich sezon z ZAKSĄ, w którym rozegrali aż 50 meczów. 

On jak i jego koledzy z klubu będący w kadrze (Janusz, Semeniuk i Śliwka) potrzebowali odpoczynku. Łukasz opowiedział jak się odnalazł w kadrze po kilkudniowym relaksie.

- Jestem zawodnikiem, który potrzebuje czasu na treningach, aby dojść do optymalnej formy sportowej - powiedział.

Czy dostał sygnał od trenera Nikoli Grbicia, że najdzie się w 14-osobowym składzie reprezentacji Polski na mistrzostwa świata?

- Nie, to nie ma znaczenia, że jeszcze niedawno prowadził mnie w klubie. Nie mamy żadnej taryfy ulgowej. Wszyscy jedziemy na tym samy wózku. Zawsze tak było w kadrze. Wcześniej rywalizował o miejsce z Karolem Butrynem.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%