Dość wandalizmu! Czy powstaną patrole obywatelskie? 

W związku z licznymi aktami wandalizmu, do których dochodziło na terenie Krotoszyna, pojawił się pomysł, by mieszkańcy utworzyli formację, która pilnowałaby mienia publicznego.

Niszczone są ławki w parku, urządzenie do ćwiczeń na świeżym powietrzu, kosze na śmieci i ogrodzenia placów czy boisk.
O to, czy możliwe jest powołanie patroli obywatelskich zapytał radny Bartosz Kosiarski.

—  My zastanawialiśmy nad tym na posiedzeniu rady osiedla Parcelki. Wiadomo, że byłaby to inicjatywa społeczna. Sądzę, że na każdym osiedlu znaleźliby się chętni, o ile byłaby taka możliwość — powiedział Kosiarski na sesji Rady Miasta z 29 września.

Ryszard Czuszke, zastępca burmistrza Krotoszyna, podkreślił, że to piękna inicjatywa. Niestety, oficjalnie samorząd nie może powołać takiego ciała. Radczyni prawna Ewa Lindner-Graf twierdzi, że brak jest jakichkolwiek regulacji prawnych.

— Przykro mi, ale rada miejska ani inny organ samorządu terytorialnego nie może tego zrobić — powiedziała.

Tymczasem okazuje się, że patrole obywatelskie istniały ok. 10 lat temu w kilku miastach Polski, m.in. w Radomsku (woj. łódzkie) i w Siemianowicach Śląskich. 
Tworzyli je mieszkańcy zatrudnieni przez urzędy miast, a opłacani przez urząd pracy bądź gminę. Ich zadaniem było patrolowanie najbardziej zagrożonych rejonów miast. Ściśle współpracowali z policją i innymi miejskimi służbami. Ich zadaniem było reagowanie na wszystkie zagrożenia, które zauważą. Obecnie nie istnieją. 
W 2014 r. w Katowicach osoby tworzące patrole obywatelskie informowały policjantów z jednej z dzielnic o każdym przypadku łamania prawa. Pomysł ich utworzenia  narodził się podczas spotkań z mieszkańcami.
Dwa lata temu patrol obywatelski w Żorach stworzyli wolontariusze, ale skupiał się nie na pilnowaniu bezpieczeństwa i porządku, lecz na rozdawaniu maseczek ochronnych w czasie szalejącej pandemii koronawirusa.