Otóż Panie pod przewodnictwem Marioli Wosińskiej organizowały dla dzieci i młodzieży wolny czas. W lecie z jajem, bo tak nazywało się to przedsięwzięcie, wzięło udział 47 młodych obywateli gminy. W miejscowej Masztalarni, gdzie była ich baza, można spotkać było dzieci zamieszkujących na co dzień np. Budy, Dzielice czy Rozdrażew. Przez 5 dni przez 4 godziny dziennie, uczestnicy przyswajali nowe praktyczne umiejętności potrzebne w życiu oraz zwiedzali okolice. Z racji, że projekt współfinasowany był przez gminę Rozdrażew i to w wysokości aż 5 tyś zł. czas ten był pełen atrakcji. Każdy dzień wyglądał inaczej. W poniedziałek organizatorzy zaproponowali warsztaty kulinarne. 2 dzień to dzień kreatywności, kiedy to milusińscy dowiadywali się jak można po raz kolejny wykorzystać daną rzecz, stad nazwa drugie życie słoiczka. Kolejny dzień to wycieczka grupy do parku linowego i skansenu miniatur szlaku piastowskiego w Pobiedziskach. W czwartek Panie postanowiły postawić na zajęcia rękodzielnicze. Dzieci wykonywały lalki za pomocą nici. Było przy tym wiele śmiechu i radości. Po zajęciach praktycznych dzieci miały możliwość ćwiczeń na świeżym powietrzu, które prowadzała rehabilitantka Anna Wojtkowiak. Na zakończenie tego dna dzieci okładały wspólne seans filmowy. A w piątek uczestnicy spotkali się w ,,chacie na rozdroży”, gdzie poznawali praktyczne zasady gry w królewską grę, jaką są szachy. Uczestnicy też otrzymywali słodkie upominki np. czekoladową fontannę. Ponadto koloniści uczyły się przez ten czas integracji i odpowiedzialności za siebie oraz grupę. Jednak pomimo znacznego dofinasowania, każdy z uczestników musiał dodatkowo uiścić opłatę w wysokości 10 zł. od osoby, co wywołała rozliczne pytania mieszkańców. –Projekt jest finansowany z 2 źródeł i to po połowie. Jedną część wykłada gmina. Drugą dołożyć musimy z własnych funduszy- Wosińska woli za to skupiać się na plusach tego projektu. Okazuje się, że te organizowane przez stowarzyszenie wakacje ma coraz więcej zwolenników. Z roku na rok idea się rozszerza, a uczestników przybywa. Towarzysz im uśmiech i radość. –Widok uśmiechniętych i szczęśliwych dzieci jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą za włożony trud oraz motywacja do jeszcze cięższej pracy na rzecz społeczności lokalnej- kończy.