68-letni mieszkaniec Smolic (gm. Kobylin) i 75-letnia mieszkanka Baszkowa zostali znalezieni martwi we własnych domach.
Oboje nie byli widziani w swoich wsiach a zaniepokojeni ich losem sąsiedzi wezwali służby ratunkowe.
Do Smolic w celu otwarcia mieszkania 68-latka zostali zadysponowani strażacy. To ochotnicy ze Smolic i Kobylina. Skierowano do tej miejscowości również patrol policji.
Strażacy wyważyli drzwi, by dostać się do środka.
- Po siłowym otwarciu drzwi, strażacy przeszukali mieszkanie i ujawnili ciało mężczyzny, u którego stwierdzono plamy opadowe i stężenie pośmiertne - informuje Tomasz Patryas, rzecznik prasowy krotoszyńskich strażaków.
Lokal sprawdzono urządzeniami pomiarowymi, które nie wskazało dodatkowych zagrożeń żadnymi gazami.
Policjanci ustalili, że śmierć 68-latka nastąpiła z przyczyn naturalnych. Zmarły nagle mężczyzna był samotny. Sąsiad zgłosił służbom, że nie widział go już od kilku dni.
Podobny przebieg miał zgon w jednym z domów w Baszkowie. Zaniepokojeni sąsiedzi zgłosili, że od dłuższego czasu nie widzieli 75-letniej kobiety.
Jak podała Paulina Potarzycka, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie, była to samotnie mieszkająca 75-latka.
- W tym przypadku drzwi były otwarte, policjant wszedł i ujawnił jej zwłoki. Zgon był naturalny - przekazała Paulina Potarzycka.
1 0
Odeszli w spokoju..
2 0
Smutna musi być taka samotność... Niech spoczywają w pokoju
4 0
To jest bardzo przykre jak toś umiera w samotności...
A gazety chętnie wykorzystują tytuł ŚMIERĆ na pierwszą stronę i to też przykre