Incydent z musem owocowym z wysoką zawartością kofeiny, który otrzymały dzieci w stołówce Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie, ujawnił portal rzeczkrotoszynska.pl.
Sprawę zgłosił nam jeden z rodziców, który wcześniej zadzwonił do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, aby poinformować, że mus Exotic Boost marki Tymbark dostało jego dziecko. Na szczęście młody uczeń nie zjadł przysmaku, który miał większe stężenie kofeiny od napoju energetycznego Red Bull.
„Nie zamiatamy pod dywan”
Jak do tego doszło, że w szkolnym menu znalazł się mus tylko dla dorosłych?
- Osoba odpowiedzialna za zakup przyznała, że nie dokonała szczegółowej oceny zakupionego musu podczas dostawy do szkoły - wyjaśniła Joanna Kobus-Marczak, rzeczniczka krotoszyńskiego sanepidu.
O słodkim przysmaku w szkolnej stołówce, którego nie mogą spożywać dzieci, co nawet jest wyraźnie napisane na opakowaniu musu, napisaliśmy jako pierwsi. Temat podchwyciły portale, gazety i telewizje.
Na portalu społecznościowym SP 8 2 marca zamieszczono oświadczenie.
"Faktem jest, że w środę 22 lutego dzieci na stołówce jako dodatek do jednodaniowego obiadu otrzymały mus owocowy z zawartością kofeiny. Sytuacji nie zamiatamy pod dywan. Słowo „przepraszam” skierowane do rodziców nie jest zadośćuczynieniem zaistniałej sytuacji. Na szczęście nikt nie odczuł skutków wypicia musu" – napisała dyrektorka Katarzyna Maciejewska.
Dyrektorka przyznała, że dostali lekcję, z której zostały wyciągnięte wnioski i konsekwencje.
Rodzicu, zgłoś problem w szkole
Dyrektorka podziękowała za czujność rodzicowi i za szybką kontrolę pracownikom sanepidu, którzy nie stwierdzili nieprawidłowości. "Szczególne podziękowania kieruję do rodziców, uczniów oraz osób, które ślą słowa otuchy, za potwierdzenie, że obiady w naszej placówce są domowe, pyszne i wartościowe" - napisała w oświadczeniu.
Jednocześnie przypomniała, że w takiej sytuacji najważniejsze jest dobro dziecka i zwróciła się z prośbą do rodziców i uczniów, aby pamiętała, że w szkole jest dyrektor, nauczyciele, którzy chcą być informowani o takich sytuacjach „tak wcześnie jak prasa, sanepid czy inne instytucje". Maciejewska zapewnia, że jeśli zgłoszenie dotarłoby do szkoły w dniu wydania szkodliwego musu, mogliby szybko zareagować, czyli nie wydawać pozostałym uczniom.
"Byłby czas na poinformowanie rodziców przez dziennik elektroniczny lub portale społecznościowe o szkodliwości wydanego produktu" - napisała.
Okazuje się, że większość dzieci zabiera ze sobą dodatek do obiadu jakim jest owoc, pitny jogurt czy mus, aby spożyć na późniejszych przerwach.
Na koniec dyrektorka zapewniła, że obiady wydawane w ósemkowej stołówce nadal będą smaczne i zdrowe.
3 7
w przeszłości wieloktotnie zwracałam sie do nauczycieli a nawet do dyrekcji z problemami i nigdy nie była zrozumiana i wysłuchana, to skandal z podaniem dzieciom takiego srodka , dziwie się ze zostało to zbagatelizowane przez burmistrza [ no ale w kocu w tej szkole pracuje jego zona] i dziwne ze sanepid nie powiadomił policji o możliwości popełnienia przestepstwa przez nareżenie dzieci na utrate zdrowia a nawet zycia,
1 0
Tak się składa że kofeina w małych iloscisch adekwatnie do wagi nie szkodzi... Warto poczytać w necie a nie pisać głupoty
1 0
Hm... skoro Pani z Sanepidu jest z PSL...
1 1
... tak lekko im to przeszło ?
0 0
Co im lekko przeszlo. Może do producenta wobty że do musu dają kofeinę. Ja nie mogę kofeiny więc to ja powinna zgłosić zazalenien. Z jakiej racji w musie kofeina
1 0
Gdyby było takie szkodliwe to by nie było w ogólnej sprzedaży..
0 1
to tak jak papierosy i alkohol, są w sprzedaży a jest ktoś kto mówi że nie szkodzą oprócz patologii
0 0
I dziecko z podstawówki moze kupić ten alkohol?