Zamknij

Adam Wosiek – futsalowy piłkarz roku marzy o potrójnej koronie z A Seree Tee

12:46, 26.12.2024 Aktualizacja: 14:19, 27.12.2024
Skomentuj fot. FB/Kibicowski Punkt Widzenia fot. FB/Kibicowski Punkt Widzenia

Podczas Mazowieckiej Gali Futbolu Adam Wosiek z Krotoszyna otrzymał tytuł Futsalowego Piłkarza Roku. Z nagrodzonym rozmawia Eryk Fabiszak.

 

Jak zaczęła się Pana przygoda z piłką nożną?

– Od kopania piłki na podwórku. W wieku 8 lat rozpocząłem treningi w młodzieżowej grupie orlików w Astrze Krotoszyn. Moim pierwszym trenerem był wspaniały człowiek, pan Andrzej Grzesiak, pod którego wodzą rocznik 1995 rozwijał się w niesamowitym tempie i zdobywał mistrzostwa regionu czy makroregionu.

 

Pamięta Pan swój pierwszy turniej?

– Wyjeżdżaliśmy m.in. do Poznania na duży turniej w 2008 lub 2009 pn. „Puchar Mlecznego Startu”. Wiele turniejów halowych rozegraliśmy w Śremie, Środzie, Ostrowie, pamiętam, że zawsze byliśmy niezadowoleni, gdy wracaliśmy bez złotego medalu. Największym turniejem międzynarodowym dla dzieci i młodzieży w tamtych czasach był „Remes Cup” w Opalenicy, na który pojechałem z kadrą OZPN Kalisz i kilkoma moimi kolegami z Astry, m.in. z Karolem Krystkiem, Sebastianem Kmiecikiem i Jakubem Grzywaczewskim.

 

Co uważa Pan za swoje największe osiągnięcie?

– W latach młodzieżowych – brązowy medal na Remes Cup, a w dorosłej piłce – gra w MKS Polonia Warszawa. Jednak największym moim sukcesem w przygodzie z piłką był występ w Socca Champions League 2023 w Mariborze i dojście do ćwierćfinału z drużyną A Seree Tee Krotoszyn, z którą przeżywałem najwspanialsze chwile.

 

W ciągu lat często zmieniał Pan kluby...

– Mój pierwszy klub, Astra Krotoszyn, pozwoliła mi odejść w wieku 16 lat na wypożyczenie do Białego Orła Koźmin. Niestety, liczne kontuzje wykluczały mnie z gry. Odpuściłem sobie rywalizację na dużych boiskach i przez 10 lat grałem tylko w ligach i turniejach piłki nożnej sześcioosobowej. W 2011 r. zostałem zawodnikiem A Seree Tee Krotoszyn, do którego ściągnęli mnie wtedy Piotr Fabiś, Robert Stawowy oraz Stanisław Adamkiewicz. Dziś zespół pewnie kroczy po awans do II ligi wielkopolskiego futsalu. Jestem z chłopakami w stałym kontakcie i pewnie gdyby nie odległość, to z nimi bawiłbym się w futsal. 

 

Nie kontynuował Pan jednak gry w krotoszyńskiej drużynie.

– Zamieszkałem w Szczecinie. W 2015 r. dołączyłem do zespołu o nazwie „Przez Twe Oczy Zielone”, który rywalizował w szczecińskiej Playarenie. Wygraliśmy w pierwszym sezonie Puchar Szczecina. W 2017 r. po przeprowadzce do Warszawy zostałem zawodnikiem mistrzów Polski w Playarenie zespołu Tiki Taka Warszawa. Ostatnią drużyną był zespół Black Eagles Warszawa. Kiedy dołączyłem do wojska w 2019 roku, otworzyłem się na grę w futsalu oraz wznowiłem grę w piłce 11-osobowej w MKS Polonia Warszawa. W latach 2021/2022 zaliczyłem kilka występów w Pucharze Polski czy lidze, ale nie udało mi się połączyć treningów oraz meczów ze sprawami służbowymi i na koniec sezonu odszedłem z klubu.

Po zdobyciu wicemistrzostwa w Mistrzostwach Wojska Polskiego w 2022 roku połknąłem bakcyla do gry w futsal. Pod koniec 2023 znalazłem się w trzecioligowym futsalowym zespole Wawerskie Stowarzyszenie Sportowe, z którym rozgrywki w sezonie 2023/2024 zakończyłem na 3. miejscu, co później sprawiło, że zostałem nominowany po sezonie do nagrody Futsalowego Piłkarza Roku w Mazowieckim Związku Piłki Nożnej.

 

Największe Pana piłkarskie marzenie?

– Nie doznać żadnej poważnej kontuzji. Skupiam się na grze w Wawerskim Stowarzyszeniu Sportowym, w którym chcemy wygrać ligę, co da nam awans o szczebel wyżej oraz wygrać Mazowiecki Puchar Polski, a to zagwarantuje grę w Ogólnopolskim Pucharze Polski. Najskrytsze marzenie to zgarnięcie potrójnej korony z zespołem A Seree Tee, tzn. wygranie Mistrzostwa Polski, Pucharu Polski na arenie krajowej oraz zdobycie Ligi Mistrzów.

 

Dziękuję za rozmowę.

Bardzo dziękuję, jest mi niezmiernie miło. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim po drodze spotkanym trenerom, szczególnie panu Andrzejowi Grzesiakowi oraz Przemysławowi Gustowskiemu, którzy w najmłodszych latach zadbali o mój rozwój techniczny i wyszkolenie piłkarskie. Pozdrawiam serdecznie swoich przyjaciół z A Seree Tee - trzymam za Was chłopaki mocno kciuki.

(Eryk Fabiszak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

PrezesPrezes

1 0

A kto to niby jest

20:01, 28.12.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu rzeczkrotoszynska.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas sekretariat@rzeczkrotoszynska.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%