18 stycznia mija 14 rocznica śmierci ks. Jana Twardowskiego. Urodzony w 1915 roku duchowny znany jest przede wszystkim jak współczesny poeta religijny. Był także prozaikiem. Napisał kiedyś: „Jestem tylko księdzem piszącym wiersze, dla którego wiara jest wciąż ważniejsza niż poezja”. Jego imię nosi wiele szkół w naszym kraju. M.in. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w pobliskim Konarzewie.
Pochodził z głęboko wierzącej rodziny inteligenckiej. W Gimnazjum im. Czackiego w Warszawie ukończył profil matematyczno-przyrodniczej, dzięki czemu zyskał wiedzę o świecie zwierząt i roślin, co widoczne jest w jego utworach. Debiutował w 1937 r. tomikiem Powrót Andersena opublikowanym w nakładzie... 40 egzemplarzy.
Wiara i twórczość
Studia polonistyczne – przerwane przez wojnę – ukończył dopiero w 1948 r. Tego samego roku przyjął święcenia kapłańskie. Jego osobowość ukształtowało środowisko skupione wokół Tygodnika Powszechnego, Znaku i Więzi.
Od 1952 r. był wikarym w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, a następnie w parafiach Matki Bożej Nieustającej Pomocy i Wszystkich Świętych w Warszawie.
Swoją kolejną książkę poetycką wydał w 11 lat po debiucie. Wkrótce został rektorem przy klasztorze Panien Wizytek na Krakowskim Przedmieściu, gdzie posługę sprawował do końca życia.
Był także duszpasterzem środowisk twórczych, a także katechetą dzieci i młodzieży, do których adresował zbiory prozy. Bardzo szybko stał się w Warszawie wziętym kaznodzieją.
Radosne, łatwe wiersze?
Jak pisze Małgorzata Olszewska, stworzył w rodzimej poezji nowy język wiary. Proponował franciszkańską, radosną ufność wobec Stwórcy. Znakiem Boga jest w poezji ks. Twardowskiego jego dzieło: przyroda i drugi człowiek. Kluczową wartością jest miłość – Boga do człowieka oraz człowieka do Boga i bliźnich. Paradoksalnie, równie istotna jest radosna zgoda na samotność i cierpienie, wpisane w porządek świata i pozwalające człowiekowi stać się „przezroczystym”, otwartym na działania Boga.
Trudne problemy wiary i filozofii przedstawiał w sposób możliwie prosty, dostępny niemal dla każdego. Sięgał do języka potocznego, przy pomocy którego pisał o tęsknocie i cierpieniu, równoważąc je świadectwami miłości czy doskonałości świata. W jego poezji są także obecne świadomość własnych grzechów i wahań wiary.
NIC
Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak nic(2000)
Czytelnicy i nagrody
Przez długie lata jego 19 tomów poetyckich i 5 prozatorskich zdobyło rzesze czytelników, a ich wydania są często wznawiane. Wśród poetów to fakt godny pozazdroszczenia. Wiersze duszpasterza obecne są w antologiach polskiej poezji i tłumaczone na języki obce.
To z jego wiersza dedykowanego poetce Annie Kamieńskiej pochodzi słynne i niestety wyświechtane już zdanie: Śpieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą.
Ks. Twardowski zdobył wiele nagród, a uwieńczeniem jego twórczości był z pewnością doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (1999). Jego imię nosi kilkanaście szkół w Polsce, m.in. Miejski Zespół Szkół nr 5 w Gorlicach czy Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w pobliskim Konarzewie.
0 0
Warto też wspomnieć, że ks. Jan Twardowski jest także w naszym powiecie patronem Szkoły Podstawowej w Chwaliszewie.
0 0
Należy polecić ten temat osobom, które zajmują się wstawianiem czerwonych ocen. Ludzi należy kochać czy też chociażby uszanować - ale nie ganić.