Strażacy mieli ogromne trudności dostępu do ognisk pożaru ze względu na specyficzną konstrukcję obiektu i znaczną masa materiału zgromadzonego w jego przestrzeni roboczej. To przełożyło się na wydłużenie akcji ratowniczo-gaśniczej.
O godz. 5.00 rano zauważono, że pali się kukurydza zgromadzona w suszarni. W pobliżu urządzenia objętego pożarem zlokalizowane były trzy silosy magazynowe wypełnione ziarnem, co groziło rozprzestrzenianiem się ognia. Właściciel obiektu odłączył zasilanie elektryczne i gazowe wykorzystywane w procesie suszenia.

Strażacy używając kamery termowizyjnej znaleźli ukryte ogniska pożaru. W tym samym czasie na podnośniku hydraulicznym dostali się do kopuły urządzenia, gdzie zlokalizowali włazy technologiczne i podali środek gaśniczy do komory roboczej suszarni.
Kolejne dwie linie gaśnicze wprowadzono przez dolne otwory rewizyjne, aby gasić palącą się kukurydzę. Niemożliwe było dotarcie do ognisk pożaru, dlatego po konsultacji z właścicielem wykonano otwory w płaszczu suszarni.
– Czynności te realizowano z kosza podestu ruchomego, dlatego na miejsce zadysponowano kolejny podnośnik hydrauliczny – mówi kpt. Mateusz Dymarski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Ratownicy pracowali w sprzęcie ochrony dróg oddechowych. W kolejnym etapie działań systematycznie usuwali tlące się ziarno na zewnątrz. Materiał palny transportowano w miejsce wskazane przez właściciela ładowarką teleskopową i dogaszano wodą. Woda dowożona była z pobliskiego hydrantu zlokalizowanego na drodze powiatowej. Usunęli ok. 40 ton tlącego się ziarna.
W zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Cała akcja trwała łącznie 15 godz. i 19 min. i było w nią zaangażowanych 16 zastępów ratowniczych w sile 55 strażaków.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz