Zalało pola w okolicach Krotoszyna. Czy grozi nam powódź?

Wiele pól w Smoszewie i Gorzupi znalazło się pod wodą.

W powiecie krotoszyńskim cały czas utrzymuje się najwyższy 3. stopień zagrożenia hydrologicznego związany z wezbraniem, przekroczeniem stanów alarmowych cieków wodnych. Mamy też podniesiony poziom wód gruntowych.

Z lotu ptaka widać jak na dłoni ogromną skalę zalania gruntów rolnych. W rejonie Smoszewa i Gorzupi płynie Czarna Woda. I to ta rzeka wylała.

W 2023 r. zarząd Spółek Wodnych w Krotoszynie zwrócił się do Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie o wyczyszczenie Czarnej Wody na odcinku Gorzupia-Smoszew.

– Otrzymaliśmy odpowiedź, że prace zostaną wykonane w 2024 roku w miarę posiadanych środków finansowych – powiedział kierownik Spółek Wodnych Tomasz Ziółkowski.

Czyli tak naprawdę nie wiadomo czy w tym roku zostanie to uregulowane.

Wysoki stan wód spowodowany jest obfitymi opadami deszczu. Doszło do lokalnych podtopień w różnych rejonach. Na przykład rów za restauracją Pod Szyszkami przy ul. Zdunowskiej w stronę Trafar. Zlewnia różnych rowów znajduje się za firmą MAHLE w stronę Kobierna, gdzie zalewa wiele terenów.  Kierownik Ziółkowski uważa, że w gminie Krotoszyn nie ma zagrożenia powodziowego.

– Spokojnie, nie jesteśmy Bystrzycą Kłodzką. Nie mamy dopływów większych rzek i nie ma co wezbrać – stwierdził.

Jego zdaniem gdy przyjdą wyższe temperatury i nie będzie deszczu, to sytuacja może się poprawić w ciągu kilku dni.