Rząd nie dał dotacji na nowe przedszkole. Czy to była decyzja polityczna?

Krotoszyńscy radni są zaniepokojeni, bo wniosek gminy o wsparcie budowy dużego przedszkola i żłobka w Krotoszynie, złożony w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Inwestycji Lokalnych, nie otrzymał dofinansowania. Niektórzy mówią wprost, że to działanie polityczne.

30 grudnia na sesji rady miasta przyjęli stanowisko, w którym wyrażają zaniepokojenie brakiem dotacji z RFRIL, dysponującego łączną sumą 6 mld zł dla samorządów w całej Polsce. 

Bez jasnych zasad

„W nowym obiekcie znalazłoby miejsce dwieście siedemdziesięcioro pięcioro dzieci z dwóch innych przedszkoli, które nie spełniają wymogów technicznych i ekologicznych, oprócz tego stworzono by czterdzieści miejsc żłobkowych” – czytamy w oświadczeniu, które zostanie przesłane do parlamentarzystów z Wielkopolski i do Kancelarii Premiera.

Zaniepokojenie radnych wynika z faktu, że projekty zgłaszane przez inne podobne gminy dofinansowanie otrzymały. Poza tym wyrazili zbulwersowanie z powodu braku jednoznacznych zasad przyznawania dotacji ze wspomnianego rządowego funduszu.

Kryteria polityczne

Radny Sławomir Augustyniak (Obywatelskie Porozumienie Samorządowe) nie owijał w bawełnę.

– Czy brano pod uwagę tylko kryteria polityczne, czy jakiekolwiek inne? – zapytał, nawiązując do tego, że Polską rządzi PiS a w gminie Krotoszyn – PSL w koalicji z lokalnymi stowarzyszeniami. – Samorządowcy w całej Polsce mówią, że pieniądze przyznawano tym, którzy popierają jedynie słuszną władzę. To krzywdzące – dodał.

Z kolei radny Paweł Sikora (PO) mówił o zagrożeniu, jakie niesie niewybudowanie w najbliższych kilku latach nowego przedszkola i żłobka. Do tego obiektu mają zostać  przeniesione dwa przedszkola - Biedronka z ul. Zdunowskiej i Miś Uszatek z Piastowskiej. – Jest to dla nas trudne, bo z przyczyn przeciwpożarowych będziemy musieli zamknąć te dwa przedszkola – stwierdził.

Niesprawiedliwy podział

Radny Mariusz Urbaniak (Klub Radnych PiS), który głosował za przyjęciem oświadczenia, bo – jak zaznaczył – też jest zbulwersowany sprawą, domagał się od radnych Augustyniaka i Sikory dowodów, że było to polityczne działanie rządu.

– Z tego, co sprawdziłem, wynika, że przeważająca część środków poszła do samorządów zarządzanych przez PSL – stwierdził bez podawania przykładów.

Radny Augustyniak obstawał przy swoim zdaniu.

– Nie widzę sprawiedliwości w tym podziale pieniędzy - powiedział. I przywołał pismo Związku Miast Polskich, w którym czytamy m.in. że „środki z drugiej transzy, czyli 6 mld zł z Funduszu Covidowego, były przekazane bez jakichkolwiek zasad transparentności - według uznania politycznego”.

Będą lobbowali u posłów

Ryszard Czuszke, zastępca burmistrza Krotoszyna, wspomniał, iż gmina z sąsiedniego powiatu  otrzymała na budowę pięciooddziałowego przedszkola 7 mln zł. A nasze będzie miało aż 11 oddziałów. – Gdybyśmy proporcjonalnie dostali 14-15 mln zł, to finansowanie inwestycji mielibyśmy załatwione – uznał.

Gmina Krotoszyn ponownie złożyła wniosek o dofinansowanie budowy przedszkola. Burmistrz Franciszek Marszałek zaznaczył, że będzie szukał poparcia u posłów z naszego okręgu i senator Ewy Mateckiej.

– Taka inwestycja jak przedszkole nie ma barw politycznych – skomentował.

Trzej radni, którzy dyskutowali na sesji, zadeklarowali, że również będą szukali poparcia dla krotoszyńskiego wniosku.