Sezon grzewczy w pełni. Tymczasem strażacy ostrzegają, że pojawia się coraz więcej wezwań do pożarów sadzy. W drugi weekend stycznia było ich aż 5 w powiecie krotoszyńskim!
– Wszystkie te zdarzenia zlokalizowano w domach jednorodzinnych. Te powinny być dla nas samych gwarancją bezpieczeństwa – mówi st. asp. Mateusz Dymarski, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskich strażaków.
Miały one miejsce w Krotoszynie, Koźminie i Sulmierzycach. Zza każdym razem działania straży pożarnej były bliźniaczo podobne. Musieli tłumić ogień w przewodzie kominowym i usuwać nadpaloną sadzę na zewnątrz. Na końcu dogaszali zarzewia ognia.
Strażacy podczas akcji zajęli się również przewietrzeniem poszczególnych budynków i sprawdzeniem, czy na ich terenie może być niebezpiecznie.
– Na szczęście tym razem obyło się bez osób poszkodowanych i dużych strat materialnych – informuje strażak.
Odkąd zaczął się sezon grzewczy, w naszym powiecie strażacy odnotowali w sumie 51 pożarów. Połowa z tego to interwencje związane z palącą się sadzą w kominach.
– Przez tego typu sytuacje często dochodzi do pożaru budynków mieszkalnych i zatruć czadem – ostrzega strażak.
Dodaje, że przyczyna takich zdarzeń najczęściej jest taka sama. Jest nią zaniedbanie domowników, którzy zapominają o czyszczeniu i kontroli przewodów kominowych oraz palą nieodpowiednimi opałami.
– Prawidłowa eksploatacja kominów zależy od nas. To my podejmujemy decyzję o instalacji czujnika dymu i tlenku węgla. Nie dajmy się zabić we własnym domu – apeluje M. Dymarski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz