Zamknij

Pożar i alarm o tlenku węgla niemal jednocześnie 

18:33, 19.02.2021 Z.L
Skomentuj

Krotoszyńscy strażacy mieli w ub. czwartek ręce pełne roboty, gdyż w jednym czasie pojawili się przy kolizji pod pocztą, otwierali mieszkanie, wezwano ich także do pożaru i miejsca, gdzie uruchomił się czujnik czadu. 

Zgłoszenie o obecności tlenku węgla dotarło do komendy strażaków 18 lutego o godz. 16.56. Czujka czadu załączyła się w jednym z mieszkań budynku wielorodzinnego przy ul. Kobylińskiej. Na miejsce udały się 2 zastępy z krotoszyńskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej i 3 zastępy ochotników z Benic, Krotoszyna i Zdun.

 


– Po przybyciu strażacy zabezpieczeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych i wyposażeni w sprzęt pomiarowy weszli do mieszkania. Zbadali tam obecność niebezpiecznych gazów w atmosferze – informuje st. kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy krotoszyńskich strażaków.

 

Urządzenie pomiarowe wykryło obecność tlenku węgla.
Na zewnątrz ewakuowano wszystkich mieszkańców lokalu, jak również pozostałe osoby przebywające aktualnie w budynku. 

 


– Kierujący działaniem ratowniczym polecił strażakom udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanym w wyniku zdarzenia – mówi T. Patryas.

 

Chodziło o mieszkańców lokalu, w którym wykryto obecność tlenku węgla. W dalszej kolejności przekazano ich pod opiekę przybyłych na miejsce ratowników medycznych. 
Tymczasem strażacy wygasili piece i przewietrzyli mieszkania, w których urządzenia pomiarowe wykrywały obecność tlenku węgla. Ponadto na bieżąco monitorowali sytuację. Ponowne pomiary wykazały, że zagrożenie zostało zlikwidowane. Wówczas mieszkańcy mogli już wrócić do swoich mieszkań. 
Chwilę po wezwaniu do budynku przy Kobylińskiej strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze pawilonu przy ul. Targowej. Do zdarzenia doszło o godz. 17.10. Na miejsce zadysponowano 2 zastępy strażaków z Krotoszyna i jeden ze Zdun, którzy skończyli właśnie działania związane z otwarciem mieszkania przy ul. Dąbrowskiego.

 


– Na miejscu ustalono, że podczas rozpalania w piecu centralnego ogrzewania doszło do zadymienia – wyjaśnia T. Patryas. 

 


Strażacy przy użyciu specjalnych urządzeń nie stwierdzili zagrożenia pożarowego. 
 

(Z.L)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%