Zamknij

Spełnili formalność i wygrali wysoko

09:46, 06.09.2024 wb Aktualizacja: 09:47, 06.09.2024
Skomentuj

 

W kolejnym meczu piłkarze Astry Krotoszyn podejmowali zespół z dołu ligowej tabeli, czyli LZS Cielcza. Można było oczekiwać, że wygrana, i to zdecydowana, będzie więc formalnością i tak też się stało.

 

Rywale wszystkie trzy dotychczasowe mecze przegrali strzelając przy tym tylko jednego gola a tracąc aż osiem. Krotoszynianie, zgodnie z przewidywaniami, jeszcze bardziej pogorszyli te statystyki.

Spotkanie zaczęło się idealnie dla gospodarzy gdyż już w trzeciej minucie po dokładnym dośrodkowaniu Filipa Pinkowskiego z najbliższej odległości tzw. szczupakiem prowadzenie zdobył Adam Staszewski. Po następnych 180. sekundach wynik próbował podwyższyć Damian Spaleniak, ale po jego strzale Szymon Olejniczak zdołał odbić piłkę. W odpowiedzi w ósmej minucie niewiele pomylił się Filip Zaleski jakby chcąc pokazać, że jego drużyna nie zamierza się tylko bronić. W 18. minucie doszło do sporego zamieszania przed bramką Cielczy – jej piłkarze kilkukrotnie bezskutecznie próbowali wybić piłkę, ta ostatecznie dotarła do popularnego „Bambiego” któremu jednak, tym razem, zabrakło precyzji. Cztery minuty później dokładniejszy, w sytuacji sam na sam, był Pinkowski zwiększając rozmiary prowadzenia. Po pół godzinie mógł to uczynić ponownie, ale tym razem główkował minimalnie niecelnie, tak samo, chwilę wcześniej strzelał Spaleniak. Później dwóch dobrych sytuacji nie wykorzystał Filip Brink. W końcówce pierwszej połowy drugą szansę mieli przyjezdni, a konkretnie Jakub Nowak - główkował on jednak zbyt lekko by sprawić jakiekolwiek problemy Patrykowi Wojtkowiakowi. Chwilę później na polu karnym nie zrozumieli się Zaleski i Karol Oczkowski i w ten sposób Astra uniknęła potencjalnego zagrożenia.

Tuż po zmianie stron po raz pierwszy do interwencji zmuszony został Wojtkowiak a bezskutecznie próbował go zaskoczyć Nowak. Z czasem obraz gry wrócił do poprzedniego czyli z przewagą krotoszynian czego potwierdzeniem były gole Karola Krystka i Mateusza Mizernego już ostatecznie przesądzające o triumfie miejscowych. Stąd też zmiany w obu drużynach. W 72. minucie niewiele pomylił się główkujący Spaleniak, za to 120. sekund potem ponownie piłkę do siatki skierował Pinkowski, jak się okazało, ustalając w ten sposób wynik końcowy. Rozmiary porażki mógł jeszcze co prawda zmniejszyć Oczkowski, ale po jego groźnym strzale krotoszyński bramkarz zdołał odbić piłkę. W końcówce najpierw obroniony został rzut wolny Arkadiusza Radojewskiego, a następnie, z dobrej pozycji spudłował Szymon Nowicki.

Astra Krotoszyn – LZS Cielcza 5:0 (2:0)

1:0 Adam Staszewski 3’

2:0 Filip Pinkowski 22’

3:0 Karol Krystek 54’

4:0 Mateusz Mizerny 57’

5:0 Filip Pinkowski 74’

 

Astra: Wojtkowiak, Konopka ( 65’ Jankowski), Pinkowski ( 89’ Ibron), Rebelka ( 59’ Lewandowski), Staszewski ( 68’ Radojewski), Mizerny ( 57’ Powalisz), Krystek, Brink, Sikora, Mazurek, Spaleniak (71’ Nowicki)

(wb)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%