Zamknij

Starym ciuchom nadają drugie życie

09:20, 19.12.2023 . Aktualizacja: 17:31, 22.12.2023
Skomentuj

W Krotoszyńskim Ośrodku Kultury od pewnego czasu działa Pracownia Mody. Jej celem jest nadawanie drugiego życia starej odzieży.

Od ponad roku pracownią kieruje Anna Jakubczyk. Zanim ukończyła studia historyczne, zajmowała się czynnie teatrem, poezją, śpiewem. Studiowała też kierunek projektowania ubiorów w Krakowskich Szkołach Artystycznych. Przez parę lat pracowała w Wielkiej Brytanii.

Anna Jakubczyk

W liceum ogólnokształcącym była w klasie mat-fiz-chem, ale gdy pytam, czy czuje się artystką, nie zaprzecza. W tamtych latach zaczęły pojawiać się w Polsce pierwsze lumpeksy, do których zaczęła zaglądać. Z domu wyniosła zamiłowanie do przerabiania odzieży, a sklepy te dawały ku temu duże możliwości.  

 

Wielkie trucie klimatu

Aby wyjaśnić, czym zajmuje się pracownia, Anna Jakubczyk opowiada o mało znanej w Polsce ideologii „zero waste” (zero marnowania) namawiającej do ograniczenia konsumpcji i życia w zgodzie z naturą. – Ten termin wiąże się z jeszcze jednym: „slow fashion”. Po polsku to znaczy „powolna moda” i zachęca do roztropnych zakupów – mówi. – Nie powinniśmy ulegać natrętnym reklamom i zmieniającym się trendom.  

W trakcie zajęć krawieckich

Tu warto dodać, że przemysł odzieżowy odpowiada za emisję ponad 2 mld ton dwutlenku węgla rocznie. To około 10 proc. globalnej emisji CO2 pochodzącej z paliw kopalnych. Branża jest więc na liście największych trucicieli klimatu obok energetyki, transportu i wytwarzania żywności.

Pani Ania jest świadoma, jak wielkie ilości wody pochłania produkcja tekstyliów i że uprawa bawełny ubraniowej zmusza do stosowania pestycydów i degraduje glebę. – Nieprawda, że ubrania są w większości poddawane recyklingowi. Jest odwrotnie, w większości trafiają na wysypiska, gdzie rozkładają się przez lata, zanieczyszczając powietrze i ziemię. Powinniśmy to zmienić – mówi.

Każdego dnia wyrzuca się na świecie dziesiątki milionów ubrań, aby zrobić miejsce dla nowych. Co roku na wysypiskach ląduje ok. 100 mln ton odzieży. Tendencja szybkiej mody oraz taniej, masowej produkcji sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej rozrzutni.

 

Zanim coś wyrzucisz

Na zajęcia przychodzą osoby w różnym wieku, niektóre z gotowymi pomysłami, niektóre oczekując inspiracji. W czterech grupach po maksymalnie 6 osób są dzieci w wieku ponad 12 lat, młodzież licealna, dorośli i seniorzy. Koszt udziału w zajęciach wynosi 10 zł. Każdej osobie kierowniczka jest w stanie poświęcić indywidualnie 10 minut.

– Rekrutacja polega na ogłoszeniach głównie na Facebooku. Wieszamy także plakaty w szkołach – mówi pani Ania. – Publikujemy też w mediach społecznościowych filmik zapraszający do naszej pracowni. Ale znalezienie chętnych nie jest wcale takie łatwe. Myślenie antykonsumpcyjne rozpowszechnia się dość powoli.

Praca nad rysunkiem żurnalowym

Zajęć nigdy nie planuje się z góry, to praca na bieżąco. Gdy ma powstać jakaś nowa wersja garderoby, zaczyna się od rysunku żurnalowego, który polega na rysowaniu postaci, do której dopasowuje się ubiór. Młode osoby przychodzą z gotowcami, niektóre uczą się szycia od podstaw. Są zainteresowane robieniem na drutach, szydełkowaniem, naprawianiem czy wykonywaniem biżuterii.

– Na początku mówię młodym ludziom, po co tu są, jakie są moje oczekiwania, wprowadzam ich w tematykę ekologii. Tłumaczę, że pewne rzeczy muszą wrócić do swojego porządku. Zanim coś wyrzucisz, zastanów się, a jeśli już musisz, to rozmontuj starą odzież, będziesz miała guziki, zamki, szmatki i inne detale – mówi Anna Jakubczyk.

W pracowni są 4 maszyny do szycia i overlock oraz magazyn, gdzie w posegregowanych pudełkach wszystkie te rzeczy czekają na wykorzystanie. Powstał dzięki osobom, które  przyniosły je z domów, zamiast wyrzucić na śmietnik.

 

Zamiast kupować coś nowego

Sprawdzanie domowych szaf ma oczywiście największe znaczenie. – Bo kiedyś produkowało się odzież na lata, była z lepszych surowców, trwalsza. Tym bardziej nie powinno się tak szybko z niej rezygnować.

– Jedna z pań narzekała, że ma w domu kilka starych swetrów w jednym stylu i musi się ich pozbyć. Poradziłam jej, aby ponaszywać na nie różne aplikacje. W ten sposób powstało jak gdyby kilka różnych – opowiada pani Ania.  

Inna pani przyniosła sukienkę po mamie sprzed lat, która była za ciasna. W prosty sposób – poprzez rozprucie i wstawienie koronkowych kawałków – dopasowano ją do figury córki. Jeszcze inna przypomina, że w jej ulubionym sweterku zrobiła się dziura. – Pani Ania podpowiedziała mi, aby zakryć ją efektowna naszywką. A więc mogłam się wstrzymać od wyrzucenia go.

To żeby przy każdej okazji nie ulegać ciągłym zakupom potwierdza kolejny przykład. Dziewczyny zamiast kupować za kilkadziesiąt złotych nowe krótkie T-shirty przerobiły te męskie przez obcięcie i obrobienie. Potrafią też robić bransoletki lub paski na zegarki z dzianiny, a także wykonywać etniczną biżuterię z naturalnych surowców.

Powstaje zabawka ze starych materiałów

– Powstały u nas także dwa hity. Jedna z pań nie miała prezentu dla wnuczki i postanowiłyśmy, że zrobi dla niej głowę konia ze starych materiałów i umieści go na patyku. A drugi to inspirowana modą średniowieczną suknia, która przez długi czas powstawała ze starej sukienki balowej. Została wykorzystana w czasie Nocy Świętojańskiej – opowiada kierowniczka pracowni. Powstała w stu procentach z odzysku.

Manekiny z gotowymi wyrobami

Zero marnowania

Anna Jakubczyk myśli po nowoczesnemu. Do pracy do Krotoszyna dojeżdża z odległej wioski, gdzie z rodziną zamieszkała w 200-letnim domu. Tańsze byłoby postawienie nowego, ale z mężem zadecydowała, że uratują ten niezwykły budynek. Remont trwa nadal. 

To wszystko dowodzi, że pewne tematy ze sobą się łączą. „Zero marnowania” to nie tylko  pasja pani Ani, to także sposób na życie. Postawa, dzięki której ludzkie bytowanie staje się dla klimatu coraz mniej uciążliwe i jest chlubnym przykładem do naśladowania.

[fotografie - Archiwum Pracowni Mody]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

JanJan

4 2

W tej rzeczy krotoszyńskiej to już niema zadnych ciekawych informacji,jak już coś się pojawi to po czasie 16:15, 19.12.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

jodekjodek

2 1

Jan a co maja pisać ze burmistrz jest "be"czy jego swita jak gazeta jest na "garnuszku" burmistrza 10:13, 20.12.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%