Czternastoletni hulaj-hultaj stanie przed sądem!

Wjechał hulajnogą w auto i pojechał dalej. Dosięgnęła go sprawiedliwość.

Pod koniec lipca w Koźminie doszło do (kolejnego w naszym powiecie) zdarzenia spowodowanego przez nastolatka na hulajnodze elektrycznej. Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ul. Zawadzkiego i ul. Jana Pawła II. Młodzieniec zjechał z chodnika na przejście dla pieszych, a zarazem prosto w bok auta marki MG ZS. Następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Kierowca zdenerwowany zajściem postanowił zgłosić sprawę na Komisariat Policji w Koźminie.

Policja przeprowadziła dochodzenie sprawdzając ślad po śladzie. Zidentyfikowanie sprawcy nie było łatwe, gdyż jakość nagrań z monitoringu pozostawiała wiele do życzenia. Wreszcie udało się odnaleźć winnego. Był to 14-latek z grodu nad Orlą, który pożyczył pojazd od swojego kolegi. Teraz za swój czyn będzie odpowiadał przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich w Krotoszynie.

To nie pierwszy raz

Hulajnogi stają się coraz popularniejszym środkiem transportu. Zwłaszcza wśród młodzieży. Problem w tym, że często osoby poruszające się tymi pojazdami nie zważają na przepisy ruchu drogowego. Policja wciąż apeluje o ostrożność podczas jazdy, ale wielu użytkowników tych pojazdów to nie obchodzi.

Przypomnijmy, że w marcu br. wieczorową porą w 18-latkę wychodzącą lokalu gastronomicznego na Małym Rynku w Krotoszynie uderzyła rozpędzona hulajnoga. Dziewczyna przeleciała kilka metrów w powietrzu, straciła przytomność i dostała drgawek. Poszkodowana trafiła do szpitala.

Jakie przepisy są najczęściej łamane?

Podstawą bezpiecznego przemieszczania się jest odpowiednia prędkość. Większość hulajnóg posiada blokadę prędkości. Niestety, często chęć poczucia „wiatru we włosach” wygrywa ze zdrowym rozsądkiem i kierujący pojazdem te blokady zdejmują. Kolejnym problemem jest włączanie się do ruchu i wjeżdżanie na inne ulice. Takie manewry powinny być przeprowadzane po uprzednim upewnieniu się, czy nie zagrozi się swojemu, lub czyjemuś życiu. Coraz częściej jednak ludzie skarżą się, że nierozsądny kierowca hulajnogi wystrzelił jak z armaty z chodnika, czy drogi podporządkowanej. Pamiętajmy więc o zdrowym rozsądku na drodze i bądźmy czujni