O rozwoju Starej Obry i planach na przyszłość mówi w rozmowie z “Rzeczą” Sławomir Patryniak, sołtys tej wsi, który swoją funkcje pełni już druga kadencję.
Sławomir Patryniak ma 47 lat, z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym. W 2018 r. został radnym miejskim.– Stara Obra zmienia się na naszych oczach, co jest m.in. zasługą mieszkańców, którzy dbają nie tylko o swoje posesje, ale też o ich okolice – potwierdza sołtys.Wieś doczekała się w ostatnim czasie otwartej strefy aktywności, o którą Patryniak zabiegał od dwóch lat. – Składa się z placu zabaw i siłowni – informuje.
Przede wszystkim remonty
Bardzo ważna jest jego zdaniem wymiana chodników – głównie ze względu na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców. – W zeszłym tygodniu zakończono prace na ul. Witosa – wspomina. Jak zaznacza, kostkę chodnikową gmina otrzymała od powiatu. Sołtys chciałby, aby w przyszłym roku wymieniono w tej okolicy krawężniki.W czasie ostatniej sesji rady gminy Patryniak wnioskował też o budowę chodnika na ul. Koźmińskiej. – Projekt tej inwestycji jest gotowy już od 2019 r. Realizacja będzie kosztowała ok. 250 tys. zł – stwierdza. Sołtys zabiega o chodnik zarówno w gminie, jak i w powiecie, który jest zarządcą tej drogi.W planach znalazło się też utwardzenie ul. Leśnej. Sołtys Starej Obry przekonuje, że w swojej działalności bardzo stara się liczyć się z głosem mieszkańców.
Kolejne potrzeby
Czeka również na sporządzenie przez gminę projektu związanego ze świetlicą, gdzie brak miejsca na krzesła i stoły. – Mamy kłopot z pomieszczeniem wszystkiego, dlatego podjąłem starania o budowę magazynu przy sali – informuje.Ze względu na sytuację epidemiologiczną odwołano w gminie większość imprez, w tym gminne dożynki, które miały się odbyć właśnie w Starej Obrze. W tym roku odprawiona została jedynie dziękczynna msza św. w pobliskim Wałkowie. Dla mieszkańców miało to być duże wydarzenie. Ale z tym, co niesie życie, nie ma co dyskutować.
Nie dla wielkiej fermy!
Przed laty Zakład Przemysłu Mięsnego Biernacki z Goliny wystąpił do gminy o decyzję o warunkach zabudowy na obiekt dla bydła na terenie dawnego sadu. Mieści się on na granicy Starej Obry i Wałkowa. Mieszkańcy obu miejscowości, a także tych sąsiednich, sprzeciwiają się tej inwestycji już od 2018 r.– Złożyliśmy petycję. Zebraliśmy niemal 400 podpisów – wspomina Patryniak. Z powodu fermy zwołano też zebranie wiejskie.Jak podkreśla 47-latek, petycja wpłynęła do urzędu, a burmistrz pomógł, jak tylko mógł, jednak kolejne instytucje – takie jak sanepid czy inspektorat ochrony środowiska – dały inwestycji zielone światło.Problem pojawił się także w sprawie dostępu do wody dla fermy. – Burmistrz z góry stwierdził, że zakład nie dostanie jej z koźmińskiego wodociągu. Inwestor postanowił więc ciągnąć wodę z Goliny – wyjaśnia Patryniak.Sprawa co prawda trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu, ale pomimo tych starań najprawdopodobniej inwestor uzyska zgodę na budowę. Mieszkańcy przyjmą to z dużym niezadowoleniem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz