To jest katastrofa. Żarłoczne owady opanowały drzewa wzdłuż całej drogi między tytułowymi dwoma gminami w naszym powiecie.
Już tydzień temu pisaliśmy o pladze gąsienic na drzewach przy ścieżce z Krotoszyna do Lutogniewa. Widok kokonów z gąsienicami zatrwożył wiele osób.
Straszny widok
– Ścieżka rowerowa stała się udręka dla oczu, gdy widzę taką plagę, która otacza i niszczy zarówno stare, jak i młode drzewa – powiedziała krotoszynianka, która zgłosiła sprawę naszej redakcji. Okazuje się, że problem jest znacznie większy. Larwy motyli obsiadły drzewa na dalszym odcinku drogi krajowej nr 36, a mianowicie z Lutogniewa do Romanowa i dalej aż do Kobylina.
- Zjawisko można zaobserwować na całej długości trasy Kobylin - Krotoszyn. Począwszy od wylotu na wysokości torów kolejowych w Kobylinie, a skończywszy pod Krotoszynem. Wygląda strasznie, szkoda drzew – przekazał nam inny mieszkaniec.
A oni robią „rozeznanie”!
Kolejna osoba w komentarzu pod naszym artykułem na stronie internetowej przypomniała, że problem istnieje już od dwóch lat. I , jak zapewnia, nikt się tym nie interesuję mimo że był zgłaszany.
O pladze gąsienic poinformowaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu. Zresztą, nie my jedyni, ponieważ list do zarządcy drogi napisała cytowana na początku krotoszynianka. Pismo o przeprowadzenie oprysków będące następstwem licznych zgłoszeń mieszkańców i listu wysłał do GDDKiA także burmistrz Krotoszyna. Oto co odpowiedziano nam.
– Dokonujemy rozeznania potrzeb, zasadności oraz sposobu postępowania z owadem. Konsultujemy się ze specjalistami z zakresu ochrony środowiska – przekazała nam Alina Cieślak, rzeczniczka GDDKiA.
Na koniec poprosiła nas pod koniec czerwca." Wtedy być może będzie już coś wiadomo" - dodała.
Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że przy tej opieszałości i olewaniu sprawy przez zarządcę drogi część drzew nie będzie miała już liści. Żarłoczność gąsienic tego motyla (najprawdopodobniej jest to puchowica wiśniówka) jest ogromna. Kilka drzew przed przejazdem kolejowym w Kobylinie jest już uschniętych.
– To jest katastrofa a gąsienice już zajęły zdrowe drzewa z zielonymi liśćmi – powiedział nam krotoszynianin, który często jeździ trasą Krotoszyn-Kobylin.
Uschnięte drzewo spotkaliśmy w Romanowie. Bez liści są już młode drzewka wzdłuż ścieżki Krotoszyn-Lutogniew.
Jak żerują te pasożyty? Otóż gąsienice drążą kanały wewnątrz blaszki liściowej, liście zasychają i są zjadane, a na drzewie pozostają jedynie same nerwy liści. Jak tłumaczą specjaliści, gąsienice potrafią nawet w ciągu paru dni, spowodować ogołocenie całego drzewa z liści. Żerują w okresie kwitnienia drzew, po przekwitnięciu oplatają przędzą liście, tworząc kokony, z których wylęgają się motyle.
Sytuacja jest bardzo trudna. Według tego, co przeczytaliśmy w artykułach z pism branżowych, na opryski raczej jest już za późno. Wydaje nam się, że pozostaje tylko mechaniczne usuwanie kokonów, aby uratować pozostałe drzewa.
Nie dotykaj! Dostaniesz wysypki
W poprzednim artykule pisaliśmy, że dotknięcie larwy przez człowieka grozi reakcją uczuleniową. Okazuje się, że wcale nie trzeba ich dotykać, żeby dostać wysypki. Jeden z mieszkańców twierdzi, że włoski z tych gąsienic przenoszą się z wiatrem. „Bardzo uczulają i występuje wysypka” – napisał i dołączył zdjęcie swojej szyi z czerwonymi kropkami.
0 0
Mieszkam w Kobylinie i już mam te gąsienice w ogrodzie. A więc reakcja będzie spóźniona.
0 0
Będąc przejazdem widziałam te drzewa które umierają. Widok jest przerażający, przykre jest to że drzewa giną a urzędnicy pokazują że coś robią.