We wtorek nad ranem do Kobylina dotarła rodzina z Ukrainy. Zamieszkała w wydzielonej części klasztoru franciszkanów.
Sanktuarium Matki Bożej przy Żłóbku w Kobylinie zdecydowało się na przyjęcie Ukraińców. Przez całą niedzielę 27 lutego do klasztoru mieszkańcy dostarczali duże ilości produktów żywnościowych, środków higienicznych i opatrunkowych i wielu innych, które w poniedziałek rano wyruszyły na Ukrainę. Znalazły się też osoby, które wsparły wyjazd finansowo. W busie na granicę po sześcioosobową rodzinę z Ukrainy pojechali ojciec Masseo (proboszcz parafii) wraz z przedstawicielami Rady Parafialnej.
Rodzinie, która miała zamieszkać w kobylińskim klasztorze, nie udało się niestety dotrzeć na granicę. Dlatego zabrali 9 osób, które tymczasowo zamieszkały w Kobylinie a najprawdopodobniej pod koniec pierwszego tygodnia wyruszą w dalszą drogę.
Nie oznacza to jednak, że zakonnicy i parafianie zapomnieli o tamtej rodzinie, która miała pierwotnie trafić do klasztoru. Zapewniają, że kiedy tylko zbliżą się do granicy, ponownie po nich pojadą.
W wyjeździe do Ukrainy pomogła im parafia Św. Jana Chrzciciela W Krotoszynie na czele z ks. proboszczem dr Aleksandrem Genderą. Oni wraz z Caritas Diecezji Kaliskiej pomogli w ułatwieniu przekroczenia granicy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu rzeczkrotoszynska.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas sekretariat@rzeczkrotoszynska.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz