43-letni krotoszynianin z mamą i żoną przyjęli pod swój dach trzy rodziny. Społeczność Orpiszewa, Jasnego Pola i Biadek wyposażyła już 2 mieszkania dla uchodźców. A to tylko dwa przykłady. Mieszkańcy naszej gminy są niesamowici w pomaganiu.
– Zgłosiliśmy gotowość przyjęcia rodzin u właścicieli krotoszyńskiej firmy ZTrans, bo wiedzieliśmy, że jadą na granicę po ludzi – opowiada nam mężczyzna.
I tak do nich trafiły matka z dwiema dziewczynkami, matka z dwoma chłopcami oraz matka z chłopcem, dziewczynka i psem. Każda z nich ma po pokoju i kuchnię oraz łazienkę do wspólnego użytkowania.
Na portalu społecznościowym zaapelowali wraz z żoną o dostarczenie opału i najpotrzebniejszej odzieży dla dzieci. Odzew jest niesamowity.
– Nam chodziło o węgiel najbardziej, bo tam centralne ogrzewanie jest. I od wczoraj ciągle ktoś przywozi. Nie tylko węgiel – relacjonuje.
Jak mówi, pracownicy Ztransu ściągnęli już 150 osób.
- A jadą następni. I nie wrócą tak szybko do domów – dodaje mężczyzna.
W Jasnym Polu (gm. Krotoszyn) mieszkańcy Baszyn, Biadek, Jankowa Zaleśnego i Orpiszewa, wspólnymi siłami przygotowali mieszkanie dla rodziny ukraińskiej. Lokal ma 2 duże pokoje, łazienkę, kuchnię i znajduje się w budynku przedszkola.
– Lokator wyprowadził się jakiś czas temu, było jednak ogrzewane. Poprosiliśmy hydraulika i elektryka, którzy za darmo podłączyli wodę i prąd w mieszkaniu – mówi Beata Molenda, dyrektorka szkoły w Orpiszewie.
Mieszkanie w Jasnym Polu zostało w pełni wyposażone
Dzięki zbiórce zorganizowanej przez OSP Biadki wyposażono je w nowe kuchenkę elektryczną, lodówkę ofiarowała rodzina z Biadek a nową pralkę ufundował indywidualny sponsor z Biadek. Mieszkaniec z pobliskich Łąkocin (gm. Ostrów) kupił telewizor. Tapczany, kołdry i pościele przyjechały z Jankowa Zaleśnego. Mieszkańcy wspomnianych już wsi przynoszą do szkoły ubrania, środki higieniczne i inne potrzebne rzeczy. Panowie z OSP Baszyny służą transporte
– Wszyscy są chętni do pomocy, wystarczy jeden telefon, aby sprawa była załatwiona – mówi B. Molenda.
Do Jasnego Pola ma przyjechać pięcioosobowa rodzina. Obywatel Ukrainy mieszka w Polsce i ściąga z ogarniętego wojną kraju swoich najbliższych - żonę, dwoje małych dzieci i teściową.
Czeka też wyposażone w niezbędne sprzęty i meble mieszkanie dla małej rodziny w przedszkolu w Orpiszewie, które składa się z pokoju łazienki i aneksu kuchennego. Pomoc materialną zaoferowała firma Remek, która przekazała opał. Pieniądze zebrali m.in. mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie.
Krotoszynianie, podobnie jak wielu Polaków, na razie zdają egzamin z pomagania wręcz wzorowo. Oby nie zabrakło nam entuzjazmu, bo nasi wschodni bracia pozostaną tutaj dłużej.
0 0
szkoda że tylko nowa dyrekcja szpitala zwalnia na śiweta wszystkich ukraińców z pracy, wspaniałych ludzi w wiekszości, wstyd i chamstwo, co na to pan mianowicie i burmistrz , znowu nic nie wiedzą
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu rzeczkrotoszynska.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas sekretariat@rzeczkrotoszynska.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz