Wywiad z Agnieszką „Jagną” Gabrysiak, byłą drużynową 24 Drużyny Harcerskiej, pomysłodawczynią Spotkania Weteranów Harcerstwa.
Skąd pomysł, aby po latach zebrać się w gronie harcerskim?
Pomysł takiego spotkania drzemał we mnie już od dawna. 24 lata temu uczestniczyłam w spotkaniu weteranów Młodzieżowego Kręgu Instruktorskiego i od tego czasu liczyłam na powtórkę. Tęsknota za prawdziwym ogniskiem narastała we mnie jeszcze bardziej, gdy moje kolejne dzieci wstępowały w szeregi harcerstwa.
Niestety w tych czasach coraz trudniej wyciągnąć ludzi z domu. Często mijamy się na ulicy, w sklepie czy odprowadzając dzieci do szkoły i już się nie rozpoznajemy lub niezręcznie nam się odezwać. Zdarza się również tak, że choć mieszkamy w tym samym mieście, nie widujemy się przez wiele lat.
Dlatego gdy po kilku latach miałam szczęście spotkać na chodniku swojego starszego kolegę Wiesia Grobelnego, postanowiłam coś z tym zrobić i od razu zaraziłam go swoim pomysłem.
Kiedy doszło do pierwszego spotkania?
W sobotę 14 września 2024 r. Było spontanicznie. Dzięki gościnności „Manego” (Krzysztofa Manisty) w Helenopolu (w Stanicy Buczyna) zgromadziło się 11 osób, którzy postanowili przybyć i powspominać dawne czasy. Prawdziwą niespodzianką był Piotr Sędkowski - drużynowy 7 DH, który początkowo był bardzo sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, a jednak w ostatniej chwili, pojawił się. Nie wszyscy od razu się poznaliśmy, ale wiedzieliśmy, że chcemy to powtórzyć.
Powtórka miała miejsce wiosną tego roku i frekwencja była duża wyższa. Opowiedz, co się wydarzyło.
11 kwietnia przybyło 31 osób, prawdziwy wehikuł czasu. Było wiele wspomnień, starych fotografii z biwaków na Borownicy czy ze szkoły w Chachalni. Oczywiście nie mogło zabraknąć ogniska. Wyjątkowość tych spotkań polega na tym, że nieważne czy jesteś generałem, prezesem, panią ze szkoły czy z apteki, tego wieczoru jesteśmy harcerzami, którzy w różnych dekadach biegali razem po lesie. Tym razem gwiazdą wieczoru był Paweł Bielawny, który pomimo wielu zajęć przyjechał się z nami spotkać.
Czym było dla Ciebie harcerstwo?
Często z koleżankami wspominamy te wspaniałe czasy, które tak naprawdę nas ukształtowały. Żadne wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu nie mogą równać się z obozem w Żerkowie w 1989 r. czy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w 1990.
Harcerstwo było miejscem, gdzie odnajdywaliśmy poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości, uczyliśmy się odpowiedzialności za innych. Było to także czasy beztroski, obcowania z naturą i niejednokrotnie szaleństw, o których może lepiej na łamach gazety nie wspominać.
Jest w Waszej grupie weteranów osoba, która związana jest z ruchem harcerskim ponad pół wieku…
Wyjątkowy dla nas człowiek 28 kwietnia obchodził swój jubileusz. Mowa o druhu Wiesiu Grobelnym, który skończył 65. urodziny. Od ponad 55 lat poświęca się pasji, łącząc swoją osobą te wszystkie pokolenia harcerzy. Powiem tak: jeśli byłeś kiedyś w harcerstwie, to na pewno znasz tego druha. Pokuszę się o stwierdzenie, że on zna Ciebie. Nie zliczy dni spędzonych na obozach, wykształconych instruktorów, niepowtarzalnych kopert czy kartek w Poczcie Harcerskiej.
Dlatego chcielibyśmy złożyć mu najserdeczniejsze życzenia, przede wszystkim dużo zdrowia i radości, aby ta wyjątkowa chwila była początkiem wspaniałego rozdziału w Jego życiu. Ja ze swojej strony życzyłabym sobie, aby moje dzieci były wpatrzone w tak skromne, pełne pasji i poświęcenia dla innych osoby jaką jest Wiesiu, a nie w youtuberów.
Można powiedzieć, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, bo już zaplanowaliście coś wyjątkowego na wrzesień.
Zgadza się. Chciałabym już dzisiaj zaprosić wszystkich na kolejne III Spotkanie Weteranów Harcerstwa, które podzielone będzie na dwie części. Ja zapraszam w sobotę 6 września o godz. 17.00 na Helenopol - przepustką jest przyniesienie czegoś do jedzenia lub picia, ale jeszcze milej widziane są stare fotografie, kroniki, proporce i inne pamiątki.
Natomiast w niedzielę 7 września w godz. 12.00-16.00 w Parku Miejskim odbędą się pokazy harcerskie pn. „Wszyscy byliśmy harcerzami”, na które serdecznie zapraszają Komenda Hufca ZHP w Krotoszynie wraz druhem Wiesiem i jego Pocztą Harcerską.
0 0
Many to ksywa od pieniędzy. wiedzą to doskonale niemal wszyscy harcerze